Dzieci
Zuchwała uczennica
Upór to drugie imię Gosi. Czasami tak bardzo już irytowała rodzinę i przyjaciół, że na długo odechciewało im się z nią rozmawiać.
Kiedyś przyszła do szkoły, jak zawsze. Na technice mieli akurat coś gotować. Nauczycielka była starszą, doświadczoną kobietą. Codziennie rano dojeżdżała do pracy autobusem z pobliskiej wioski. Z jakiegoś powodu Gosia za nią nie przepadała. Dziewczynie nic się w nauczycielce nie podobało: ani styl ubierania się, ani jej ton głosu, ani gesty, ani wyraz twarzy.
Nauczycielka podchodzi więc do Gosi i spokojnie pyta:
– Co będziesz gotowała?
Dziewczyna odpowiedziała jakoś tak wyzywająco:
– Spróbuję zrobić naleśniki ze słodkim serem i na słono.
– Och, będą placki. No to chętnie zjemy. Prawda, dzieci? – zwróciła się do klasy. Wszyscy zgodnie pokiwali głowami.
Gosia zmarszczyła brwi i aż krzyknęła:
– Powiedziałam na-leś-ni-ki, – rozciągnęła słowo sylaby. – To coś zupełnie innego niż placki. Jest pani nauczycielką i dorosłą kobietą, powinna pani je rozróżniać.
Nauczycielka znowu cicho i spokojnie odpowiedziała:
– U mnie w wiosce starsi ludzie często nazywają naleśniki plackami. Niektórzy mówią nawet na nie „bliny”. Język jest tak samo bogaty i zróżnicowany, jak kuchnia.
Gosia była już wściekła:
– Skoro powiedziałam naleśniki, to będą naleśniki. I nie obchodzi mnie, jak mówią u pani na wsi. Wychodzi na to, że mieszkają tam jacyś analfabeci!
Nauczycielka zrozumiała, że niełatwo będzie tę dziewczynę przekonać. Ale czy w ogóle musiała? Dlatego znowu odpowiedziała spokojnie:
– Nazywaj je i rób, jak uważasz. A na przyszłość bądź trochę milsza dla ludzi, to może będą brali z ciebie przykład.
Ale Gosia nie słyszała. Zła i naburmuszona mieszała ciasto.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech