Connect with us

Historie

Współpasażer z przedziału

Nocnym pociągiem relacji Przemyśl-Świnoujście jechałam na wakacje do rodziców. Zajęłam miejsce i przyglądałam się ludziom, którzy odprowadzali innych pasażerów. Każdy miał swoją własną historię. Niektórym towarzyszyli rodzice i krewni, innym znajomi i przyjaciele. Ktoś wesoło opowiedział jakiś żart na pożegnanie, ktoś robił zdjęcie na peronie, ostatnie chwile przed odjazdem są bardzo wzruszające. Mnie nikt nie odprowadzał, rodzice mieli mnie odebrać z pociągu po przyjeździe na miejsce, więc patrzyłam na innych, to było ciekawe. Gdy tylko konduktor zagwizdał na odjazd pociągu, koła cicho zastukotały i zaczęliśmy nabierać prędkości.

W moim przedziale siedział jeszcze młody mężczyzna. Zaczął starannie rozkładać swoje rzeczy, wyjął chusteczki, starannie złożył kurtkę. Wyjął telefon i książkę. Zauważyłam, jak bardzo zwracał uwagę na szczegóły, nie każda dziewczyna ma wokół siebie taki porządek. Poznaliśmy się, miał na imię Jakub.

Zapytał, dokąd jadę. Odpowiedziałam, że jadę na wakacje do rodziców do Świnoujścia, a studiuję w Krakowie. Rozmawialiśmy o moich studiach, o sztuce, muzyce, książkach, a nawet o polityce. Miło nam się rozmawiało.

Jakub powiedział, że też jedzie do rodziny, na ślub siostry. Pracuje jako ekonomista w dużej firmie. Robi studia podyplomowe na Wydziale Prawa, gra na skrzypcach, kiedyś skończył szkołę muzyczną, ale teraz gra bardziej dla siebie.

Rozmowa toczyła się płynnie, opowiadaliśmy sobie różne historie z życia. Rozmawialiśmy o naszych ulubionych miejscach w Krakowie, o kawiarniach, teatrze, o koncertach, na których byliśmy.

Naprawdę polubiłam Jakuba i wydawało mi się, że on mnie też. Ale nie odważyłam się powiedzieć, żebyśmy wymienili się numerami, czekałam na jego inicjatywę. Zrobiło się już dość późno i uznaliśmy, że możemy się trochę zdrzemnąć. Kuba był ode mnie starszy, ale podczas rozmowy nie czuło się tej różnicy wieku.

Następnego ranka zbliżaliśmy się już do Świnoujścia. Za oknem zobaczyłam czekających na mnie rodziców. Kuba wziął moją walizkę i pomógł wynieść ją na peron. Pożegnaliśmy się, a on odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Rodzice zapytali, kim jest ten młody człowiek. Odpowiedziałam, że to współpasażer z przedziału.

Pojechaliśmy do domu i jakoś zapomniałam o Kubie. W domu czekało na mnie miłe powitanie, mama przygotowała moje ulubione potrawy i upiekła ciasto.

Ale kilka dni później, kiedy byłam w centrum handlowym, ponownie spotkałam Kubę. Uśmiechnęliśmy się do siebie, a on na mój widok wykrzyknął: “O, moja towarzyszka podróży! Znowu się spotykamy!” Poszliśmy na kawę, opowiedziałam mu o tym, jak spędziłam te dni u rodziców. Kuba opowiedział o zabawie na weselu swojej siostry. Tym razem nie był już taki nieśmiały i poprosił o mój numer telefonu, a później jeszcze długo ze sobą rozmawialiśmy.

Trending