Connect with us

Życie

Teściowa i teść rozeszli się. Powód był banalny – różnica wieku

Czy też uważacie, że serce nie sługa i nie wybiera, w kim się zakochać: w rówieśniku, kimś młodszym czy bardzo dojrzałym? Może i tak jest, ale powiem wam, że w życiu dzieją się różne rzeczy.

Najczęściej takie, jak w mojej opowieści.

Różnica wieku jest dużą przeszkodą.

Zdarzają się ludzie, którzy pozostają dziećmi bez względu na wiek. Są też dzieci, które szybko dorastają, ale…

Większość z nas rozwija się typowo… Dlatego lepiej wybierać rówieśników. Chociażby ze względu na poziom mentalny. Ta historia będzie o rodzicach mojego męża.

Właściwie to on poprosił mnie, żebym o tym napisała. W końcu może ta historia będzie dla kogoś lekcją. To ważne, żeby nie pogrążyć się po uszy w miłości i jednak zawsze myśleć trzeźwo. To jest sekret szczęśliwego małżeństwa.

Chociaż rodzicom mojego męża to się nie udało i są raczej przykładem tego, jak nie należy robić. Ale ich małżeństwo miało też pozytywną stronę. Mają wspaniałego syna.

Tak więc moja teściowa, Aleksandra, jest o 9 lat starsza od swojego męża. Pobrali się, kiedy pan Paweł miał 23 lata. A ona, jak już pewnie policzyliście, 32. Na początku bardzo się kochali.

Ich rodzice byli od początku przeciwni temu związkowi. Wydawało się jednak, że nic nie jest w stanie powstrzymać Oli i Pawła.

Byli dorośli i pobrali się wbrew swoim rodzinom. Po dwóch latach urodził im się syn Konrad (jak już wiecie, to jest mój mąż). I wtedy coś poszło nie tak. Chyba w obliczu codziennego życia miłość się skończyła, a pozostał tylko obowiązek.

Na takich podstawach trudno ocalić rodzinę.

Z biegiem lat mąż uświadomił sobie, że on i jego żona żyją w dwóch różnych światach. Ona już dawno chciała mieć rodzinę, dom i nie martwić się o nic więcej. A Paweł chciał jeszcze się bawić, cieszyć się życiem i nie przejmować zmartwieniami dorosłych. Jeszcze się nie wyszalał. Dlatego, niestety, zdradził żonę. Tak po prostu, nie dlatego, że się zakochał. Tylko dlatego, że stare uczucie wygasło.

Z żoną nie było ciekawie, chociaż mój mąż mówi, że pan Paweł zawsze był dobrym ojcem.

Cóż, myślę, że teraz rozumiecie. Żadne uczucia nie pokonają tego, co ludzi dzieli. Niestety, trzeba zrozumieć, jak to się zwykle kończy.

Potem teściowa i teść się rozwiedli. Konrad miał wtedy 12 lat. Nie zasmuciło go rozstanie rodziców. Mówi, że tylko w ten sposób byli w stanie nie cierpieć i budować własne szczęście. Zgadzam się z nim. Chociaż, gdyby nie ten błąd moich teściów, może nie miałabym tak dobrego męża. Za to jestem wdzięczna losowi.

Trending