Historie
Spędzam dużo czasu udzielając darmowych korepetycji.

Pracuję jako tłumacz języka angielskiego i francuskiego. Dwa lata temu skończyłem studia, po których właściwie od razu znalazłem dobrą pracę. Nie mam dużo wolnego czasu, a nadal chcę korzystać z życia.
Moja mama ma przyjaciółkę, Tatianę. To przyjaciółka jeszcze z czasów szkolnych, ich przyjaźń to naprawdę silna więź. Zawsze sobie pomagają, wspierają się i spędzają razem czas.
Pewnego dnia moja mama poprosiła mnie o korepetycję z języka angielskiego dla córki Tatiany. Niedługo miała mieć egzaminy, chciała więc dobrze się do nich przygotować.
Zgodziłem się ze względu na przyjaźń mamy. Mieliśmy ćwiczyć w poniedziałki, środy i soboty. W tygodniu wieczorami, w sobotę natomiast rano.
Kasia, córka Tatiany nie radziła sobie z angielskim zbyt dobrze, ale obiecałem że naprawimy to. Na początku wszystko szło zgodnie z planem, ale Kasia nie zawsze robiła wyznaczone przeze mnie zadania. Później całkowicie przestała się uczyć. Zauważyłem, że to Tatiana chciała nauczyć córkę angielskiego, Kasia w ogóle o tym nie myślała.
Nauka była właściwie bezskuteczna, ale była za darmo. Przez te korepetycję tracę czas, nie mam właściwie chwili na odpoczynek. Kasia nawet nie próbuje się uczyć angielskiego, a w momencie egzaminów pomyślą, że to ja byłem złym nauczycielem.
Z czasem straciłem cierpliwość. Najpierw porozmawiałem o tym wszystkim z mamą, a ta miała przedyskutować ten temat z Tatianą. Mama jednak poprosiła mnie, bym wytrzymał jeszcze do egzaminów.
Ze względu na mamę zgodziłem się. Tatiana jest miłą kobietą, często zajmowała się mną w dzieciństwie i do tej pory często się o mnie martwi. Nie mogłem jej odmówić. Na szczęście Tatiana porozmawiała z córką i ta zaczęła się uczyć. Nie jest jeszcze na takim poziomie, na jakim chciałbym, ale są postępy.

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki