Connect with us

Historie

Sekret mojego męża

Konrada znam od dawna, zaczęliśmy się spotykać jeszcze w szkole. Byłam w siódmym niebie, kiedy mi się oświadczył.

Po trzech latach małżeństwa zaszłam w ciążę i urodziłam córeczkę, a rok później syna. Kiedy byłam w ciąży, Konrad nie odstępował mnie na krok, zawsze we wszystkim mi pomagał, spełniał wszystkie moje życzenia, i te logiczne, i nielogiczne.

Mój mąż jest jednym z najlepszych pracowników w firmie. Przełożeni go doceniają, a koledzy szanują. Nikt o nim nie plotkuje, ma ze wszystkimi dobre relacje. Mamy nadzieję, że wkrótce dostanie awans.

Sprawy w naszej rodzinie też układały się dobrze, dopóki nie zauważyłam, że Konrad często jest jakiś spięty i bardzo zmęczony. Nigdy wcześniej go takiego nie widziałam, potrafił zamknąć się w swoim gabinecie i nie wychodzić godzinami.

Kiedyś mimochodem zapytałam go, czy przypadkiem nic się nie stało. Odpowiedź była tylko jedna: w pracy zaczęły się redukcje, a szef Konrada odejdzie ze stanowiska.

Po tygodniu nic się nie zmieniło, może nawet było gorzej. Zaczęłam na poważnie się martwić i wymyślać różne scenariusze, pomyślałam nawet o tym, że w życiu Konrada pojawiła się jakaś inna kobieta, ale potem postanowiłam zapytać wprost, co naprawdę się z nim dzieje. Nie chciałam się już dłużej dręczyć przypuszczeniami. Tego dnia odprowadziłam dzieci do szkoły, mąż akurat miał pracować z domu. Nie tracąc ani sekundy, wróciłam jak najszybciej, żeby z nim poważnie porozmawiać.

Ale nie udało mi się złapać Konrada w domu. Nagle gdzieś wyszedł i musiałam na niego poczekać. Wrócił dopiero po trzech godzinach, a ja przez ten czas zdążyłam odpowiednio przygotować się do czekającej mnie rozmowy.

Mąż był, o dziwo, w dobrym humorze, wręcz promieniał radością. Nawet na chwilę zapomniałam, o czym chciałam z nim porozmawiać. Konrad pocałował mnie w policzek, zapytał co jest na obiad i pewnym krokiem poszedł do swojego gabinetu.

Zostawił na szafce jakąś podejrzaną kopertę, a ja nie mogłam się powstrzymać, wzięłam ją do ręki i otworzyłam. Byłam bardzo zaskoczona jej zawartością. To były zdjęcia, a na nich Konrad i jakiś 11-letni chłopiec. W tym momencie od razu pomyślałam, że mój mąż jednak ma inną kobietę.

Wzięłam zdjęcia ze sobą do kuchni. Po pół godziny zawołałam Konrada, a fotografie położyłam na kuchennym stole. Poczekałam na męża. Oczywiście, nie spodziewał się tego, a ja, nie zastanawiając się długo, zadałam mu pytanie:

– Co to jest? I jak mam to rozumieć, kochanie?

Konrad obiecał, że wszystko mi opowie, ale dopiero po kolacji i kiedy dzieci pójdą już spać. Zgodziłam się, bo rzeczywiście, powinniśmy o tym porozmawiać tylko we dwoje.

Okazało się, że jeszcze przede mną spotykał się z dziewczyną z innego miasta. Był gotów dla niej poruszyć góry, bardzo ją kochał, z tym że bez wzajemności. Konrad nie od razu to zrozumiał. Dość niefrasobliwie pozwolili sobie na intymne zbliżenie. Wkrótce dziewczyna zaszła w ciążę.

Miesiąc później powiedziała mu, że poddała się aborcji, ale po jakimś czasie, kiedy już się rozstali, Konrad dowiedział się od swojej matki, że dziecko jest w sierocińcu. Chłopca oddali tam rodzice jego byłej dziewczyny, którzy nie chcieli go wychowywać i mieć z nim nic wspólnego. Wtedy mój mąż zaczął odwiedzać syna w domu dziecka.

Konrad starał się bardzo dla nas wszystkich, chciał, żeby żadnemu z jego dzieci niczego nie brakowało, zwłaszcza najstarszemu. Biedny chłopiec pragnął przede wszystkim ciepła i czułości ojca, a nie widywał go tak często, jak by chciał.

Kiedy Konrad mnie poznał, cały jego świat w jednej chwili wywrócił się do góry nogami. Trochę się bał, że pewnego dnia dowiem się o jego pierwszym dziecku, że pomyślę, że ma kochankę i go zostawię. Dlatego postanowił poczekać na odpowiedni moment, kiedy dzieci będą większe, wszystko lepiej zrozumieją, i wtedy opowie nam całą tę historię.

Byłam wstrząśnięta po tym, co opowiedział mi Konrad. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale nie zamierzałam tak łatwo zrezygnować z osoby, którą bardzo kocham, tylko dlatego, że ma jeszcze jedno dziecko.

– Mam propozycję, – mówię mu.

– Jaką? – wyraźnie bał się moich słów.

– Zaadoptujemy twojego syna.

Nie da się powiedzieć, ile radości wypełniło tę chwilę. Konrad z całego serca mi podziękował za to, że podeszłam do tego z takim zrozumieniem.

Jak tylko zobaczyłam Tomka, od razu poczułam, że na pewno się dogadamy, że będzie nam razem dobrze. Tak bardzo chciałam go przytulić, pocałować, żeby już nigdy nie czuł się samotny.

Tomek przez całą drogę pytał nas, czy zabieramy go do domu. Do końca nie mógł uwierzyć w to, że w końcu ma rodziców, siostrę i brata.

Nasz syn jest bardzo podobny do Konrada, wygląda jak on, ma podobny charakter, wszystko. Jest tak samo wesoły i też lubi pomagać.

Mijały lata, nasze dzieci dorastały, każde z nich znalazło swoje szczęście. Tomek powiedział mi kiedyś, że jego dziewczyna jest do mnie bardzo podobna, więc postanowił się z nią ożenić. Jak miło było mi usłyszeć takie słowa. Jestem pewna, że wszystko mu się dobrze w życiu ułoży.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

2 × 2 =

Rodzina22 godziny ago

Ta sama krew, inni rodzice

Historie22 godziny ago

Już po kilku tygodniach wspólnego życia zaczęłam rozumieć, jakiego błędu dokonałam.

Dzieci22 godziny ago

Wtedy zaproponowałem żonie, żebyśmy przeprowadzili się choćby do wynajętego mieszkania, żeby nikt się nie wtrącał do naszej rodziny. Paulina nie miała nic przeciwko temu, ale kiedy powiedziała ojcu, że chcemy się przeprowadzić, on się strasznie zdenerwował

Rodzina22 godziny ago

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że syn i synowa po prostu mnie wykorzystują

Historie22 godziny ago

W naszym bloku mieszkała bardzo miła sąsiadka. Pani Maria przypominała mi moją babcię. Często opowiadała historie ze swojego życia. Lubiłem ją odwiedzać. Moi rodzice dużo pracowali. Wychowywała mnie babcia. Rodzice stali się dla mnie obcymi ludźmi. Ale w końcu udało nam się pogodzić.

Ciekawostki22 godziny ago

Moja żona wróciła ze zjazdu absolwentów i od miesiąca opowiada mi, jak jej się ze mną nie poszczęściło. Mąż Soni jest biznesmenem, Natalii profesorem, Marty sołtysem, a Danki jeździ do Holandii do pracy i bardzo dobrze zarabia. Tylko ja siedzę i nic mnie nie obchodzi. Chociaż, czego można się po mnie spodziewać, skoro swego czasu skończyłem jakąś prywatną pseudouczelnię. To wszystko mówiła przy dzieciach. Ale one są już prawie dorosłe. Same dobrze pamiętają i rozumieją, dlaczego wszystko jest tak, jak jest

Rodzina22 godziny ago

Mam tylko jedną córkę. Przez całe życie dbałem, żeby zabezpieczyć jej przyszłość. Jagoda dorastała na bystrą dziewczynę. Wyjechała do pracy do Hiszpanii. Zakochała się w Marku, którego znała jeszcze z lat studenckich. Ale on udawał kogoś, kim nie jest. Już wtedy czułem, że ta miłość nie skończy się dobrze.

Ciekawostki22 godziny ago

Ale kilka dni później Marzena zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zgodziłem się, bo myślałem, że chce ze mną porozmawiać o ojcu, ale wszystko potoczyło się inaczej.

Historie22 godziny ago

Rodziców adopcyjnych nie interesowało moje zdanie. Chcieli, żebym po szkole studiował stosunki międzynarodowe. Ale ja chciałem malować

Relacje22 godziny ago

Nieoczekiwanie moja odmowa bardzo uraziła Krzyśka. Powiedział, że chciał w ten sposób pokazać, że żywi wobec mnie poważne uczucia.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina4 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki4 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki4 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie4 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki4 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie4 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending