Connect with us

Ciekawostki

Przez całe życie marzyłam o tym, żeby mówić czystą polszczyzną, ale cała moja rodzina, a nawet mąż, się ze mnie śmiali. To mnie tylko złościło i motywowało do lepszej nauki.

Pochodzę z Katowic, moi rodzice i cała rodzina też. Przez całe życie mówiłam po śląsku, tak samo jak moi krewni i koledzy z podwórka. Mimo to zawsze podobało mi się brzmienie czystej polszczyzny. Ten język był jakiś łagodniejszy i obiecałam sobie, że co by nie było, ale w końcu zacznę mówić tak, jak na Polkę przystało.

No, ale jakoś ciągle odkładałam to na później. Dopiero kiedy założyłam rodzinę, postanowiłam nad tym popracować. Nawiasem mówiąc, mój mąż też pochodzi ze Śląska i mówi gwarą, no i nie bardzo wierzył, że zacznę mówić po polsku, a już na pewno nie czysto. Ale to mnie tylko motywowało jeszcze bardziej.

Na początku mój polski brzmiał dziwnie i sztucznie, do tego wszyscy w domu się ze mnie śmiali. Ale mam taki charakter, że trudności tylko dodają mi siły. W końcu jestem twardą babką ze Śląska, nas nie jest tak łatwo złamać. Dlatego ćwiczyłam w każdej wolnej chwili, wzięłam nawet korepetycje u mojej byłej polonistki. I rzeczywiście, efekty nie były takie złe. Nawet w domu zwracałam się do męża tylko literacką polszczyzną.

Ale rodzina nie była wcale zadowolona z moich osiągnięć. Najpierw ze mnie żartowali, a z czasem zaczęli krytykować. „Chyba zapomniałaś skąd jesteś” – słyszałam regularnie od bliskich.

A przecież nie zapomniałam. To, że mówię po polsku, nie znaczy, że zapominam śląską gwarę. Irytuje mnie to, że kiedy mówię u siebie  po polsku, to moi krewni udają, że nie do końca mnie rozumieją. Sąsiedzi – jeszcze gorzej.

Do córki mówię tylko po polsku. Gwarę siłą rzeczy pozna. Ale nie chcę, żeby wyjeżdżając do innego miasta, była napiętnowana przez to, że nie mówi po polsku. Myślę, że jeśli zaszczepię właściwe wartości mojemu dziecku, będzie rozumiała, że Ślązaczka może też być Polką.

Teraz moja rodzina już mnie aż tak nie krytykuje. Może zauważyli, że wcale nie chciałam wyrzec się swoich korzeni. Z krewnymi rozmawiam jednak po śląsku. Polski to jednak mój drugi język, ale jestem dumna, że potrafię się nim posługiwać tak, jak na rodowitą Polkę przystało. Bo przecież nią też jestem.

Trending