Historie
Pożycz mi pieniądze na spełnienie marzeń ojca. Oddam wszystko!

Lena stała w sklepie z artykułami biurowymi. Zdawała sobie sprawę, że nie ma pieniędzy, aby spełnić, tak niewielkie marzenie chorego ojca, który był malarzem. Ojciec miał wypadek, czego skutkiem jest przykucie do wózka inwalidzkiego. Wszystkie oszczędności, jakie miał, poszły na leczenie i leki. Pozostał bez środków do życia. Teraz marzył jedynie o szkicowniku i ołówku. Nie były to rzeczy drogie, jednak Lena, na ich kupno nie miała pieniędzy.
Lena niedawno skończyła studia. Ojciec pół roku temu miał wypadek, a na rehabilitację, nie ma pieniędzy. Jedyną nadzieją jest kosztowna operacja za granicą.
Lena nigdzie nie mogła znaleźć pracy, wszędzie wymagają doświadczenia zawodowego. A skąd ma go wziąć? Dopiero skończyła studia.
Dziewczyna opiekowała się ojcem, dysponowała ostatnimi pieniędzmi ze sprzedaży jego obrazów. Wszystko poszło na życie i leki, przez co żyli bardzo skromnie i oszczędnie. Lena wiedziała, że musi to zmienić, bo dłużej tak nie sposób żyć.
Stała w sklepie z artykułami papierniczymi i bardzo chciała kupić ojcu szkicownik i ołówek. Przeszukiwała portfel z nadzieją, że jeszcze znajdzie jakieś pieniądze. Obok niej zatrzymała się elegancko ubrana kobieta, która trzymała całą siatkę różnych przyborów papierniczych. Widziała, jak Lena po raz któryś przelicza pieniądze.
– Mogę w czymś pomóc? – zapytała kobieta.
Wtedy Lena się rozpłakała.
– Pożycz mi pieniądze na spełnienie marzeń ojca. Oddam wszystko! – powiedziała.
Kobiety wyszły na zewnątrz i usiadły na ławce. Lena szczerze opowiedziała jej całą swoją i ojca historię. Okazało się, że kobieta jest profesjonalną, wykształconą rehabilitantką, pracującą w znanej klinice za granicą. Przyjechała odwiedzić rodziców. Kiedyś była w podobnej, jak mój tato sytuacji, a po wyzdrowieniu uzyskała tytuł rehabilitantki. Co najważniejsze, obiecała pomóc mojemu ojcu.
– Podwiozę Cię do domu, zbadam twojego ojca i przeczytam jego historię choroby. – powiedziała kobieta.
– Nie wiem jak mam ci dziękować-odpowiedziała Lena.
– Wszystko będzie dobrze, nie martw się – powiedziała nowa znajoma. Muszę jeszcze iść do sklepu, bo o czymś zapomniałam.
Kobieta wyszła z pełną reklamówką zakupów, w której były szkicowniki, ołówki i farby. Kupiła też dużą sztalugę. Jednym słowem wszystko, co jest potrzebne do rysowania i malowania. Lena była bardzo szczęśliwa.
– Oddam Ci wszystko, wszystko, co do grosza – odpowiedziała dziewczyna, nie mogąc powstrzymać łez.
– Wiem, skarbie. – Odpowiedziała kobieta. Ja chcę tylko pomóc.
Razem pojechały do ojca.
W domu kobieta wyjaśniła Lenie, że rehabilitacja zajmie trochę czasu, ale będzie skuteczna, i konieczny będzie wyjazd za granicę.
Dziewczyna przygotowywała ojca do podróży, kompletowała dokumentację i bardzo się martwiła, ale jak się okazało, niepotrzebnie.
Ojciec przeszedł operację, która skończyła się pomyślnie, po której troskliwie zajęła się nim rehabilitantka. Podczas pobytu za granicą, Lena znalazła pracę w swoim zawodzie. Firma, w której pracowała, utworzyła filię w jej ojczyźnie i zaproponowano jej objęcie kierowniczego stanowiska. Poznała również wspaniałego mężczyznę, z którym planowała przyszłość.
W końcu czarna karta się odwróciła. Lena mogła spokojnie żyć, nie martwiąc się o jutro.
Często na naszej drodze spotykamy ludzi, którzy pomagają nam wstać z kolan i dzięki nim, możemy śmiało iść naprzód.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech