Dzieci
Podczas jazdy pociągiem jedna dziewczyna powiedziała młodej mamie, żeby zamknęła usta swojemu półrocznemu dziecku

Ania ze swoją córeczką wsiadła do pociągu. Jechała do rodziców. Ostatnio nie układało jej się z mężem, więc zdecydowała się na jakiś czas zamieszkać u mamy.
6-miesięczna Tosia chyba czuła, że coś złego dzieje się między jej rodzicami i przez całą godzinę płakała. Ania próbowała na wszelkie sposoby uspokoić córkę, ale na nic to się nie zdało. Rodzice Ani kupili jej bilet w przedziale dla matki z dzieckiem, żeby obie miały w miarę komfortowe warunki.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ania otworzyła je i zobaczyła młodą dziewczynę.
– Nie możesz jakoś zamknąć buzi swojemu dziecku? – powiedziała ostro nieznajoma.
Ania nie była w stanie nic odpowiedzieć, tak bardzo była zaskoczona. Nagle z sąsiedniego przedziału wyszedł jakiś mężczyzna i stanął w jej obronie. W rezultacie dziewczyna przeprosiła i obiecała, że nie będzie już więcej niepokoić młodej matki.
Po pół godziny Ani udało się uspokoić małą Tosię, ale przez całą drogę myślała o tym mężczyźnie, który wyszedł ze swojego przedziału i sprowadził na ziemię kłótliwą pasażerkę. Jak się później okazało, był bratem tej dziewczyny.
„To dziwne, że w jednej rodzinie ludzie tak bardzo się między sobą różnią,” — pomyślała Ania.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki