Connect with us

Historie

Po dwunastu latach w kelnerze rozpoznałam dawnego kolegę z klasy, który dokuczał mi z powodu doskonałych ocen

W szkole zawsze szło mi bardzo dobrze. Tak wyszło, że zamiast pozwolić mi biegać po podwórku z koleżankami, mama kazała mi czytać kolejną książkę i rozwiązywać zadania z trygonometrii. Z tego powodu prawie wszyscy z klasy już w połowie podstawówki odwrócili się ode mnie.

O ile na początku siedziałam w ławce sama i nikt mnie po prostu nie zauważał, to w gimnazjum, kiedy trafiłam do nowej klasy, zaczęło się codzienne szykanowanie i wyśmiewanie. Wyglądałam bardzo niepozornie, z powodu ciągłego czytania miałam słaby wzrok i musiałam nosić okulary. To chyba mój wygląd tak bardzo śmieszył jednego z moich nowych „kolegów”.

Wszystkie trzy lata gimnazjum były dla mnie koszmarem. Nie chciałam chodzić do szkoły, ale nie mogłam się kłócić z rodzicami. Teraz, wiele lat później, siedzę i myślę sobie, że przecież można było po prostu wziąć i zmienić mi szkołę. Bardzo się ucieszyłam, kiedy nareszcie, po trzeciej klasie opuściłam to miejsce.

I tak minęło wiele lat. Wszyscy moi znajomi już dawno zdali maturę, niektórzy skończyli studia, część założyła rodziny, mają dzieci. Ja pracuję na stanowisku dyrektora kreatywnego w dziale marketingu jednej z największych sieci restauracji. Odniosłam spory sukces dzięki doskonale zdanym egzaminom i ukończeniu dwóch kierunków studiów na bardzo dobrej uczelni.

A wczoraj widziałam, jak tamten właśnie chłopak przyszedł do menedżera na rozmowę kwalifikacyjną, szukaliśmy kelnera… Oczywiście wymieniliśmy parę zdań. Tak, i to był ten chłopak, który wyśmiewał się ze mnie przez to, że chciałam się uczyć…

Trending