Connect with us

Historie

Pewnego dnia zadzwoniła do mnie pani Halina, nawet się nie przywitała, tylko gorączkowo wyszeptała: – Wracaj szybko do domu! Mikołaj ma kochankę, w ogóle się nie wstydzi, chodzą razem, nawet się nie ukrywają.

Mój mąż Mikołaj i ja mieszkamy w małym, czteropiętrowym bloku. Sąsiedzi wiedzą o sobie niemal wszystko. Pani Halina i pani Wanda są wyjątkowo dociekliwe i czujne. Ciągle siedzą na ławce pod blokiem. Nawet mysz się nie prześlizgnie, wszystko widzą. Ogólnie rzecz biorąc, są miłe, po prostu chcą o wszystkich wszystko wiedzieć.

Mój mąż i ja mamy dwoje dzieci. Córkę Zosię i syna Miłosza. Zosia poszła już do szkoły, a Miłosz chodzi do przedszkola. Żyjemy spokojnie i w zgodzie. Oczywiście, zdarzają się czasem nieporozumienia, ale staramy się je szybko rozwiązywać. Jedno z takich nieporozumień wydarzyło się niedawno.

Pojechałam z dziećmi na wakacje do moich rodziców na wieś. Mikołaj nie dostał urlopu. Dlatego postanowiliśmy, że dzieci spędzą czas na wsi, na świeżym powietrzu, będą kąpać się w rzece, jeść świeże warzywa i owoce, a ja chociaż pomogę w czymś rodzicom. Dzieciom bardzo podobało się na wsi. Niepostrzeżenie minęła prawie połowa wakacji.

Pewnego dnia zadzwoniła do mnie pani Halina, nawet się nie przywitała, tylko gorączkowo wyszeptała:

– Wracaj szybko do domu! Mikołaj ma kochankę, w ogóle się nie wstydzi, chodzą razem, nawet się nie ukrywają.

– Musiała go pani pomylić z kimś innym, – nie wierzyłam w to, co usłyszałam.

– Pomyliłam, jasne! Na pewno specjalnie nie wziął tego urlopu. Chociaż to twoja sprawa, sama decyduj. Mnie nic do tego.

Wierzyć jej, czy nie wierzyć? Potem trochę się uspokoiłam i postanowiłam pojechać do miasta, żeby dowiedzieć się wszystkiego osobiście. Szybko się spakowałam i wróciłam do domu wieczornym autobusem. Przez całą drogę się denerwowałam, byłam zła na Mikołaja. Myślałam, jak on mógł zdradzić mnie, zdradzić dzieci. Wychodzi na to, że go nie znam. A tak mu ufałam. Pogrążona w takich niewesołych myślach doszłam do mojego domu. W oknach paliło się światło. Czyli Mikołaj jest w domu. Długo wahałam się, czy zadzwonić do drzwi, czy otworzyć je swoim kluczem. Postanowiłam otworzyć, co ma być, to będzie. Weszłam do mieszkania, po cichu poszłam do kuchni, a tam Mikołaj je kolację z jakąś młodą, ładną kobietą. Zabrakło mi tchu.

– O! Gosia! Przyjechałaś. Coś się stało? – spytał Mikołaj, wstając z krzesła.

A ja stoję i nie mogę wydobyć z siebie ani słowa.

– Co z tobą? No wejdź. Poznajcie się. To moja kuzynka Laura. Przyjechała do naszego miasta w delegację. Zaproponowałem, żeby zatrzymała się u nas, – wyjaśnił Mikołaj.

Kamień spadł mi z serca. Przypomniałam sobie, że na naszym ślubie była ciotka Mikołaja, Monika, która mieszka gdzieś na Podkarpaciu. Zapraszała nas nawet w odwiedziny do siebie, ale jakoś nigdy nie skorzystaliśmy z zaproszenia.

Wtedy już chętnie usiadłam z nimi do stołu. Laura okazała się pogodną, ​​dowcipną kobietą, bardzo przyjemnie się z nią rozmawiało. Siedzieliśmy wszyscy do późnej nocy, oglądaliśmy zdjęcia z naszego ślubu i wspominaliśmy krewnych. To niefortunne nieporozumienie miało tak miłe zakończenie.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście − 5 =

Ciekawostki3 miesiące ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki9 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie9 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci9 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie9 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki9 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie9 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje9 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki9 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki9 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending