Connect with us

Życie

Olek uwielbiał spędzać czas ze swoim sąsiadem – starym Mikołajem. Samotnym byłym Przewodniczącym Rady Wiejskiej. Pewnego dnia mama Olka upiekła ciasto z wiśniami i poprosiła małego, aby zaniósł ciasto dziadkowi. Olek przyniósł dziadkowi prezent i ze zdziwieniem patrzył, jak łza spływa po pomarszczonym policzku starca.

Dawno już nie jadłem domowych wypieków – powiedział drżącym głosem. Pyszne!

Dziadek łapczywie zjadł drugi kawałek i prosił, aby przekazać mamie podziękowanie za tak niezwykłe ciasto. W drodze do domu Olek nie mógł zapomnieć sceny, którą zobaczył u dziadka Mikołaja. Zapytał matkę, dlaczego dziadek Mikołaj mieszka sam i gdzie są jego krewni.

Mama westchnęła, usiadła i opowiedziała smutną historię. Mikołaj pełnił funkcję Przewodniczącego Rady Wiejskiej. Cieszył się dużym szacunkiem. Wszystkim pomagał w miarę swoich sił i możliwości. Nawet po przejściu na emeryturę Mikołaj nigdy nie odmówił pomocy. Po pewnym czasie zmarła jego ukochana żona Weronika. Ciężko zachorowała i w ciągu miesiąca zmarła. Córki wyszły za mąż i wyjechały. Pozostawiony samotny Mikołaj zaczął dużo chorować, prawie nie wychodził z domu.

Na ulicy jesień, babie lato, Olga, mama Olka od czasu do czasu wyglądała przez okno. Na podwórku syn bawił się ze swoim przyjacielem. Następnie dziewczęta i inne dzieci przyszły i zaczęły bawić się w dom. Lalki były dziećmi, a oni ich rodzicami. Ola roześmiała się, gdy usłyszała od Olka: nigdzie ze wsi nie pojedziecie, dzieci, będziecie mieszkać w pobliżu rodziców, pomagać im. Mama chłopca była zaskoczona, jak takie małe dzieci odtwarzają historie życiowe. Trzeba słuchać rodziców i dbać o nich zdecydowanym tonem kontynuował Olek.

W słowach syna Olga rozpoznała siebie, ponieważ na przykładzie sąsiada Mikołaja pokazała Olkowi, jak trudno jest pozostać samemu w starszym wieku. Wyszła z domu i dała swojemu synowi ciasto owinięte śnieżnobiałym ręcznikiem. Zanieś je Mikołajowi, niech będzie zadowolony ze słodyczy. Olek niechętnie oderwał się od gry, ale posłuchał matki. Wziął ciasto i pobiegł do sąsiada.

Olek był bardzo przywiązany do dziadka Mikołaja, uwielbiał słuchać jego historii o wszystkim na świecie i po prostu siedzieć obok. Jego dziadek zmarł przed narodzinami Olka. Widział go tylko na zdjęciu. Wchodząc do zawsze doskonale posprzątanej chaty sąsiada, Olek zobaczył dziadka siedzącego na krześle z dużą grubą książką. Okulary z grubymi szkłami były na nosie Mikołaja. Widząc chłopca, sąsiad uśmiechnął się i uścisnął dłoń gościowi jak dorosłemu.

Olek podał ciasto i ze zdziwieniem zauważył, jak drżą ręce dziadka, a łza spływała po policzku. Drżącym głosem Mikołaj podziękował Olkowi i przekazał podziękowania dla jego mamy za niezwykle smaczne ciasto. Olek życzył dziadkowi smacznego i pobiegł do domu, gdzie już czekali na niego przyjaciele. Wieczorem chłopiec zapytał matkę, dlaczego córki Mikołaja nie przyjeżdżają, aby go odwiedzić. Mama spojrzała smutno na syna i odpowiedziała, że córki mieszkają bardzo daleko. Podróż jest kosztowna. Jedyne, co robią, to dzwonią do ojca raz w miesiącu. My, jako najbliżsi sąsiedzi, musimy mu pomagać i wspierać go – zakończyła mama.

Miesiąc później dziadek zmarł we śnie. Lekka śmierć, powiedzieli wieśniacy. Mama zadzwoniła do córek Mikołaja, aby przekazać smutne wieści, a one powiedziały, że nie przyjadą na pogrzeb, ale wyślą pieniądze. Na pogrzebie była cała wieś, z wyjątkiem najważniejszych i najbliższych osób-córek Mikołaja.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście + 4 =

Trending