Connect with us

Historie

Najważniejsze, że zdążyli na czas.

My położnicy, kończymy swoją edukację zimą. Właściwie od razu po szkole zaczynamy pracę, przynajmniej tak było w moim przypadku. Mam dwadzieścia lat, od kilku tygodni pracuję na oddziale ratowniczo-położniczym w małej miejscowości.

Był piątek, dzień zapowiadał się raczej spokojnie. Siedziałem w pracy, piłem gorącą herbatę i rozmyślałem nad zbliżającym się weekendem. Oczami wyobraźni widziałem już czekające na mnie, ciepłe łóżko. Trzeba było jednak najpierw do niego dotrzeć, bo spadło dużo śniegu i dojazdy do miejscowości były utrudnione.

Pod koniec dnia zgłosili się pacjenci. Była to kobieta w ciąży, szybko zdałem sobie sprawę z tego, że poród zaraz się zacznie. Setki razy czytałem o tym, jak odebrać poród, jednak taka sytuacja zdarzyła mi się pierwszy raz. Poprosiłem kobietę by położyła się, zastosowałem kilka podstawowych kroków, które pamiętałem ze szkoły. Szybko jednak zauważyłem, że może być problem. W tym przypadku może być konieczne cesarskie cięcie. Czasu było mało. Szybko zadzwoniłem po wyposażoną karetkę, a sam postanowiłem z kobietą pojechać saniami na spotkanie z ambulansem. Przez śnieżyce ciężko byłoby inaczej dotrzeć na miejsce.

Wszystko to było bardzo męczące, aż czasem brakowało mi sił. Kilometr, który był do pokonania wydawał się nie mieć końca. Na szczęście karetka już czekała, a my zdążyliśmy na czas. Na świat przyszedł piękny, zdrowy chłopiec.

Jak widać, medyk zawsze musi być gotowy na poświęcenie się dla ratowania czyjegoś życia.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

czternaście − trzynaście =

Trending