Connect with us

Rodzina

Moje wątpliwości wszystko popsuły.

Małgosia i ja mieliśmy skomplikowaną relację. Rozchodziliśmy się, a potem znów byliśmy razem. Zawsze starałem się być dla niej jak najlepszy, wydawało mi się, że między nami wszystko układa się super. Dziewczyna jednak powiedziała mi, że jest znudzona naszą relacją i że chociaż raz mógłbym pokazać charakter i własne zdanie.

Po kolejnej kłótni znów się rozstaliśmy. Zawsze źle to przechodziłem, jednak miałem przeczucie, że Małgosia jeszcze do mnie wróci. Później często widywałem Gosię z innymi. Ciężko było mi to zaakceptować, jednak zapewniała mnie zawsze, że to nic poważnego.

Tym razem wróciliśmy do siebie po miesiącu. Rano obudził mnie dzwonek do drzwi. Zaspany otworzyłem i zobaczyłem zdenerwowaną Gosię. Dziewczyna weszła do mieszkania, usiadła, położyła coś obok siebie i rozpłakała się. Próbowałem ją uspokoić. Gosia skinęła głową na bok, leżał tam test ciążowy. Był pozytywny.

Ucieszyłem się. Pomyślałem, że może teraz skończą się nasze rozstania i powroty. Nasza relacja bardzo się poprawiła, prawie się nie kłóciliśmy. Pobraliśmy się, urządziliśmy małe przyjęcie. Wszystko układało się bardzo dobrze.

Wkrótce urodziła się Anita. Była urocza. Niepokoiło mnie jednak to, że wcale nie była do mnie podobna. Dręczyły mnie wspomnienia o 'niepoważnych znajomościach’ Gosi. Zacząłem zastanawiać się czy to moje dziecko. Jedynym wyjściem w tej sytuacji był test DNA.

Pobranie próbek do zrobienia testu było banalnie proste. Zrobiłem to, gdy zajmowałem się Anitą sam.

Minęło kilka tygodni, gdy wyniki były gotowe. Anita była moją córką, moja radość jednak nie trwała długo. Gosia znalazła wyniki testu w koszu na śmieci. Przez to, że zrobiłem test bez jej wiedzy i nie ufałem jej, nie chce mnie znać. Jak ja teraz mam odbudować tą relację?

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × cztery =

Trending