Życie
Mój mąż nie mógł odprowadzić syna do pierwszej klasy. Wszystko przez pieniądze.
Zawsze wiedziałam, że najtrudniej jest przeżyć.
Przetrwać w tym strasznym i okrutnym świecie, choćby z minimalnym poczuciem materialnego bezpieczeństwa. Nie chcę narzekać, ale muszę się wygadać.
Właściwie nie wiem, jak to jest być skrajnie biednym. Moi rodzice dobrze zarabiali, na życie nam wystarczało, ale musieliśmy oszczędzać i wydawać pieniądze tylko na niezbędne rzeczy.
Ale żeby kupować to, czego dusza zapragnie, nie było nas stać. Teraz sama jestem mężatką i mamą dwójki dzieci. Nasza sytuacja finansowa się poprawiła, naprawdę! Wszyscy w domu pracujemy i udaje nam się zarobić na wszystkie potrzeby. Wciąż to my zapewniamy dzieciom najważniejsze rzeczy, ale na niektóre ze swoich kaprysów mogą sobie pozwolić dzięki własnej pierwszej pracy na część etatu.
A pamiętam te czasy, kiedy wszystkie pieniądze przeznaczaliśmy z mężem na dzieci. Tego dnia nasz młodszy syn, Damian, szedł do pierwszej klasy. Mój mąż nie poszedł z nami na rozpoczęcie roku.
Na zakup wszystkich rzeczy potrzebnych do szkoły wydaliśmy tyle, że mąż nie miał nawet jesiennej kurtki.
- września było zimno, ale na zimową kurtkę jeszcze za ciepło. Dlatego został w domu. Dobrze, że czasy choć trochę się zmieniają.
Teraz na pewno mamy dużo więcej możliwości niż kiedyś. Mam nadzieję, że naszym dzieciom będzie się żyło jeszcze lepiej i że będą mogły spokojnie wychować nasze wnuki. A my jesteśmy gotowi im w tym pomóc.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech