Historie
Już nawet się nie spodziewałam, że mój syn będzie w stanie ułożyć sobie życie. Jednak Kasia okazała się dobrym człowiekiem i dobrą żoną. Niespodziewanie dla Bartka, zaczęłam trzymać stronę mojej synowej, widziałam, że się stara i szczerze kocha mojego syna. Na nowe mieszkanie podarowałam dzieciom nasz rodzinny serwis, który ja dostałam od mamy, a ona – od mojej babci

Kiedy syn przedstawił mi moją obecną synową, nie miałam wielkich nadziei, że im się wszystko ułoży, ale naprawdę bardzo tego chciałam. Chodzi o to, że Bartek miał już 42 lata, rozwiódł się z pierwszą żoną, nie mieli dzieci, a po rozstaniu nie był już w żadnym poważnym związku. Już zaczęłam przyzwyczajać się do myśli, że Bartek przez całe życie będzie sam, a on jest moim jedynym synem.
Kasia jest o dziesięć lat młodsza od Bartka, ale zauważyłam, że szczerze go kocha. Młodzi chcieli sobie kupić mieszkanie w nowym budownictwie, więc przez pewien czas mieszkali ze mną, żeby odłożyć trochę pieniędzy. Oczywiście dwie gospodynie w jednej kuchni to ciężka sprawa, ale postanowiłam uzbroić się w cierpliwość, jeżeli dzięki temu ich życie ma potoczyć się pomyślnie.
Kasia to szczera, delikatna i opiekuńcza dziewczyna. O dziwo, potrafiłyśmy dojść do porozumienia w wielu domowych sprawach, więc jeśli nawet pojawiały się nieporozumienia, szybko je rozwiązywałyśmy. Nie można tego samego powiedzieć o związku Kasi i Bartka. Mój syn jest porywczy, często dochodziło między nimi do kłótni. Widziałam, że dziewczynie nie jest łatwo z moim synem. Kiedy tylko to było możliwe, starałam się stanąć po stronie mojej synowej, chociaż Bartek nie lubił, kiedy się wtrącałam. Ale wiedziałam, że jeżeli Kasia odejdzie, to on już się raczej nie ożeni, a ja chciałam być babcią. No i chciałam, żeby oprócz mnie ktoś jeszcze zaopiekował się moim synem.
Pewnego dnia źle się poczułam. Na szczęście Kasia była w domu i wezwała karetkę. Postawiła wszystkich lekarzy na baczność i zdążyli mi pomóc na czas, nie wiem co by się stało, gdyby nie moja synowa. Potem Kasia codziennie odwiedzała mnie w szpitalu, zabawiała, pomagała.
Kiedy zachorowałam, Bartek bardzo martwił się o moje zdrowie i widział, ile Kasia dla mnie robi. Wzięłam od niego słowo honoru, że będzie częściej słuchał żony, że będzie bardziej ustępliwy.
Teraz dzieci przeprowadziły się już do własnego mieszkania, a ja niedługo w końcu zostanę babcią. Widzę, że mój syn się zmienił, zrobił się spokojniejszy, łagodniejszy. W prezencie na nowe mieszkanie dałam im rodzinny serwis, który dostałam od mamy, a ona od mojej babci.Synowa była bardzo wzruszona. Nie wiem, skąd te historie o nieporozumieniach między synową a teściową, chyba jednak wszystko zależy od nich samych. Być może niektóre matki po prostu nie są gotowe, żeby pozwolić synom odejść. Ja widzę, że Kasia opiekuje się moim Bartkiem i szczerze go kocha. Mogę się z tego tylko cieszyć i wspierać kobietę, dzięki której mój syn jest szczęśliwy.

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia