Relacje
Jeśli zdradziła raz, będzie zdradzać dalej.

Cztery lata temu poznałem przepiękną dziewczynę. Natychmiast wpadła mi w oko, zakochałem się od pierwszego wejrzenia.
Olga była piękna, ale też miała bardzo interesującą osobowość. Poznaliśmy się w samolocie lecącym do Hiszpanii. Od razu wiedzieliśmy, że podróże to nasza wspólna pasja.
Będąc w Hiszpanii spotkaliśmy się i spędzaliśmy razem czas. Do kraju wróciliśmy już jako para.
Nasz związek był wręcz idealny. Przepełniony miłością, wspólnymi podróżami i wsparciem. W naszym związku wszystko było dobrze, jednak brakowało zaufania.
Po półtora roku dowiedziałem się, że Olga mnie zdradza. Zobaczyłem w jej telefonie wiadomości od kochanka. Postanowiłem z nią zerwać.
Olga bardzo długo mnie przepraszała, mówiła o tym jak duży był to błąd, jak bardzo mnie kocha i za mną tęskni. Ja też nadal ją kochałem, więc postanowiłem dać jej drugą szansę.
Wróciliśmy do siebie i wszystko było w porządku, jednak nie potrafiłem jej zaufać. Cały czas podejrzewałem ja o zdradę, jednak próbowałem odbudować jak najlepiej nasz związek. Miałem nadzieję, że zaufanie z czasem powróci.
Minął rok, zdążyłem zapomnieć o zdradzie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden wieczór.
Wyjechałem zawodowo do innego miasta na tydzień. Udało mi się jednak wszystko załatwić wcześniej, więc chciałem zrobić niespodziankę swojej ukochanej.
Wróciłem wcześniej, a kiedy wszedłem do sypialni, zobaczyłem Olgę z moim przyjacielem. Przyjaźniłem się z nim od wielu lat, Olga poznała go dzięki mnie.
Jednego wieczoru straciłem dziewczynę i przyjaciela. Od razu zdałem sobie sprawę z tego, że kolejna szansa była bez sensu. Jeśli ktoś coś zrobił, będzie to robił nadal. Nie chodzi tutaj tylko o zdradę.
Nie twierdzę, że ludzie się nie zmieniają. Zmieniają się, ale tylko wtedy, gdy bardzo chcą i zmienią swoje myślenie. Ludzie nie potrafią wyciągać wniosków ze swoich błędów, a czasem na zmianę jest już za późno.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki