Connect with us

Historie

Historia Antka, Olgi i Asi

– Aż trudno w to uwierzyć, żeby ktoś tak żył, na dwa domy. Do tego żona się dowiaduje i jeszcze musi im usługiwać, – Wiesia pokręciła głową. Jej sąsiadka Olga znalazła się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Dowiedziała się jakoś, że jej mąż, Antoni, od dawna ma kochankę, spotyka się z nią w wynajętym mieszkaniu, nie wstydzi się nawet wychodzić z nią na miasto. Ola tak szczerze i naiwnie mu wierzyła, a jak się okazało, on po prostu bezczelnie ją zdradzał.

A ta druga kobieta, Joanna, też w ogóle się nie wstydzi takiego związku. Uważa, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Każdemu może się zdarzyć, że się zakocha albo kimś znudzi. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, różne rzeczy się zdarzają. Ale Olga wypłakiwała dosłownie oczy, bardzo schudła i zmarniała w ciągu ostatniego miesiąca. Przyjaciółki wymieniają się u niej w mieszkaniu, pocieszają, zmuszają do jedzenia. Gdyby nie one, to nie wiadomo, co by było z nieszczęsną kobietą, z którą Antek, nawiasem mówiąc, ma dziesięcioletnią córkę Małgosię.

Wszystko zaczęło się od tego, że pewnego dnia do Olgi przyszła jakaś nieznajoma kobieta. Nawet nie poprosiła o pozwolenie, od razu bezczelnie weszła do mieszkania, zmierzyła Olgę od stóp do głów, po czym obeszła pokoje. W ogóle nie powiedziała, o co jej chodzi. Kiedy jednak otworzyła usta, wszystko stało się jasne.

– Jest pani zaskoczona, pani Olgo? – zapytała złośliwie Asia. – Niech pani tylko na siebie spojrzy. Jak pani wygląda? Czy jakiś mężczyzna chce oglądać kobietę w powyciąganym dresie i z takimi odrostami? Trzeba robić odpowiednie wrażenie, a nie całymi dniami tłuc kotlety. Na siłownię też by się pani mogła wybrać, – mówiła dalej Asia.

Olga prawie się rozpłakała, kiedy zdała sobie sprawę, że mąż ją zdradza. Nie mogła zrozumieć, jak można najpierw trzymać w ramionach jedną, a potem tak spokojnie kłaść się do łóżka z żoną. Ale widocznie każdy ma inne świętości.

Kiedy Antek wrócił z pracy do domu, Olga opowiedziała mu o wizycie Asi. Za nic jej nie przeprosił ani się nie tłumaczył, tylko zdecydował:

– No więc tak, będę pomagał trochę finansowo tobie i Gosi. Ja też muszę jeszcze z czegoś żyć, a mieszkanie nie jest tanie. Do tego wiesz, Asia uwielbia dbać o siebie: manicure, kosmetyczka, zabiegi. Zresztą, nie zrozumiesz.

Olga płakała – dużo, długo, głośno… Akurat przyszła do niej sąsiadka, Wiesia i zaczęła pocieszać Olę, jak tylko mogła. Ale nic nie mogło posklejać złamanego serca. Dopiero powrót Gosi ze szkoły trochę sprowadził kobietę na ziemię. Nie chciała, żeby córka widziała ją taką smutną.

Mniej więcej tydzień po tym, jak Antek się wyprowadził, nagle ponownie pojawił się w drzwiach Olgi. Cicho otworzyła, a on od progu:

– Masz coś do jedzenia? Taki jestem głodny. – Olga zaprosiła byłego męża do mieszkania, ale on odezwał się znowu:

– Nie, zapakuj mi do pojemnika. Dla Asi też, bo ona nie umie gotować. A ciągłe zamawianie za drogo wychodzi. Pensji mi na to nie wystarczy. I wiesz co, Ola, daj jeszcze parę groszy. Asia na razie nie pracuje. Ma problemy z ciśnieniem, chociaż jest jeszcze taka młoda…

Olga się nawet nie zdziwiła, chociaż na jej miejscu każda inna kobieta wysłałaby go na drzewo. Spokojnie, bez słowa, nalała barszczu do słoika, do jednego pojemnika włożyła surówkę, a do drugiego mięso w sosie. Potem wzięła portfel, wyjęła kilka banknotów i wręczyła je Antkowi.

– Dziękuję ci bardzo. Uratowałaś nas od śmierci głodowej, – Antek zachichotał i nucąc coś pod nosem, poszedł.

Potem przychodził jeszcze wiele razy, za każdym razem sytuacja się powtarzała. Po takich wizytach Antka Olga ryczała całymi godzinami. Sama nie rozumiała, dlaczego pozwala się tak upokarzać. Wszystko skończyło się, kiedy Wiesia przyuważyła swojego byłego sąsiada, podsłuchała jego rozmowę z Olgą i zagroziła Antkowi, że następnym razem, jak go zobaczy, to zadzwoni na policję.

Trending