Connect with us

Życie

Została matką syna byłego męża!

– Sugerujesz, że kobieta wyrzekła się dziecka? To jest po prostu okropne!

– Nie wyciągaj pochopnych wniosków!

– Opowiedz dalej. Po prostu nie mogłam się powstrzymać.

– Historia naszej miłości była cudowna.

Zaszła w ciążę, a po porodzie powiedziała mi, że nie może tak złamać sobie życia. Po prostu siedzieć z dzieckiem w domu. Odeszła. Pozwoliłem jej odejść. Nie mogłem przykuć jej i zatrzymać na siłę. Od tego czasu sensem mojego życia stał się mój syn. Starałem się być dla niego najlepszym ojcem. W tym czasie zupełnie zapomniałem o swoim prywatnym życiu. Było na ostatnim planie.

Poza tym nie wiedziałem, jak mój syn zareaguje na moich znajomych. Pewnego dnia w domu straciłem przytomność, ocknąłem się i zobaczyłem, że leci mi krew z nosa. Natychmiast zadzwoniłem do lekarza. Zlecił mi badania i rokowania nie są dobre. Nie zostało mi dużo czasu. Ula, proszę cię, zabierz do siebie Ksawerego, błagam. Nie chcę, żeby dorastał w domu dziecka. To moja ostatnia prośba do ciebie. Proszę.

– Krzysiek, no nie wiem. Nie mam dzieci, rozwiodłam się z mężem. Wynajmuję mieszkanie. Będę w ogóle mogła dostać opiekę? I jak sobie z tym poradzę, nie wiem sama, to wszystko mnie trochę przerasta.

– Nie będzie żadnych problemów z dokumentami, załatwię to. Ksawery od razu będzie mógł z tobą zamieszkać. 

– Krzysiek, przepraszam, ale muszę to wszystko przemyśleć. Nie jestem gotowa na to, żeby tak od razu zmienić swoje życie o 180 stopni. Zadzwonię do ciebie.

– Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz, poczekam na twoją decyzję.

Wróciłem do domu z nadzieją, że Ula się zastanowi i zrobi to z czystym sumieniem. Ponieważ jest moją byłą żoną, serce podpowiadało mi, że ta kobieta zabierze do siebie Ksawerego.

Ula nie wiedziała, kogo się poradzić i zadzwoniła do matki. Ale to, czego się dowiedziała, zmieniło jej spojrzenie na życie. Matka kobiety wyznała, że Ula ​​jest adoptowanym dzieckiem. Adoptowali ją, gdy była jeszcze mała. Mama nie mogła zajść w ciążę i wraz z ojcem postanowili zabrać dziecko z domu dziecka. Ula była wtedy jeszcze niemowlęciem. Cieszą się, że tak wtedy zrobili, bo wychowali wspaniałą osobę i córkę, z której są dumni i która stała się sensem ich życia.

Cieszą się, że mogli dać dziewczynie normalne, pełne miłości i rodzicielskiego ciepła życie. Mama powiedziała, że kiedy po nią przyszli, ​​nie mogła patrzeć spokojnie na inne dzieci, które wpatrywały się w nich pustymi oczami i czekały, może to po nich przyszli. Może dzisiaj pójdą do domu i będą miały mamę i tatę. Po wizycie w domu dziecka płakała przez tydzień, żal jej było innych maluchów.

Po tej trudnej rozmowie z matką Ula nie mogła znaleźć dla siebie miejsca, płakała, w jej głowie kłębiły się różne myśli. Okazało się, że całe jej życie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie rodzice. Wtedy w końcu zdecydowała:

To moja misja, żeby zabrać Ksawerego do siebie! Nie pozwolę mu zobaczyć życia w domu dziecka!

Wkrótce Krzysztof zmarł. Ula zabrała do siebie jego syna, dopilnowała wszystkich dokumentów i oficjalnie otrzymała opiekę nad  Ksawerym.

Minęło dużo czasu, a kobieta czasami przypomina sobie tę rozmowę z Krzyśkiem, która na zawsze zmieniła jej życie. Ksawery pokochał Ulę i zaczął nazywać ją mamą. Ula dobrze radzi z dzieckiem, opiekuje się nim i otacza troskliwą opieką.

Trending