Connect with us

Historie

Żona kategorycznie odmówiła pojechania ze mną na rocznicę ślubu mojego brata. “Co ja bym miała robić w tym towarzystwie,” skrzywiła się pogardliwie. Mój brat jest o dwa lata młodszy ode mnie i zawsze był czarną owcą w naszej rodzinie. O ile mnie zwykle stawiano wszystkim za przykład, to mój brat raz po raz sprawiał naszym rodzicom same problemy. Mama do dzisiaj często powtarza: „Wszyscy mają normalne dzieci, a nasz? Ciągle tylko szuka jakichś przygód. U starszego wszystko jest, jak należy: ma firmę, rodzinę, mieszkanie, samochód.” Ze wszystkich wyżej wymienionych mój młodszy brat miał tylko rodzinę. Kiedy przedstawił nam swoją przyszłą żonę, spodziewaliśmy się, że po trzech dniach od niego ucieknie, ale ona wciąż z nim jest i wydaje się być bardzo szczęśliwa. O dziwo.

Życie moje i mojego brata to dwa zupełnie różne światy.

Mój brat jest o dwa lata młodszy ode mnie i zawsze był czarną owcą w naszej rodzinie. O ile mnie zwykle stawiano wszystkim za przykład, to mój brat raz po raz sprawiał naszym rodzicom same problemy.

Każdy chłopiec od dzieciństwa marzy o prawdziwym fajnym samochodzie. Pamiętam, kiedy ja byłem bardzo mały, byłem pewien, że ​​jak dorosnę, na pewno kupię sobie najdroższy i najpiękniejszy samochód. Mój młodszy brat tylko, zdziwiony, wzruszał ramionami:

– Samochód ma cię zawieźć tam, gdzie chcesz. Dlaczego miałby być najdroższy?

Zawsze chciałem być we wszystkim pierwszy. Byłem najlepszym uczniem w szkole, najlepszym studentem na uniwersytecie. Jeżeli zdarzyło mi się dostać złą ocenę, bardzo to przeżywałem. A mój młodszy brat nigdy nie przejmował się ocenami. Jeśli coś go interesowało, to się tego nauczył i wiedział, a jeżeli nie, to wyrzucał to z głowy jako coś niepotrzebnego.

Po studiach postawiłem sobie jasny cel – wszystko muszę mieć najlepsze. I z roku na rok pewnie i celowo szedłem w tym kierunku. Teraz jestem właścicielem dochodowej sieci sklepów AGD, mam luksusowy apartament w samym centrum miasta, jeżdżę drogim samochodem. Moja żona, która jest tak samo rozsądna jak ja, pochodzi z wpływowej i zamożnej rodziny.

Mój brat, z kolei, nigdy nie miał konkretnych celów.

– Na świecie jest tyle ciekawych rzeczy, kto wie, co się z nami jutro stanie? Zostaniesz milionerem i co dalej? – dziwiło go moje pragnienie odniesienia sukcesu we wszystkim.

W przeciwieństwie do mnie mój brat żył dniem dzisiejszym. Studiował programowanie, ale nie zrobił kariery. Pracował jako freelancer. Zarobki miał niestabilne, ale wystarczające do życia. Wynajmował jednopokojowe mieszkanie w średnim standardzie. Ale miał wielu przyjaciół. Kiedy się do niego nie zadzwoni, to albo jest u kogoś, albo sam ma gości. Jeżeli akurat ma pieniądze, to nie pomyśli o tym, żeby je zacząć odkładać na własne mieszkanie albo samochód, tylko wyrusza w kolejną podróż. Najpierw jeździł po Polsce, potem po Europie, a potem jeszcze dalej. Chciał zobaczyć cały świat.

Mama do dzisiaj często powtarza:

– Wszyscy mają normalne dzieci, a nasz? Kiedy on się w końcu ustatkuje? Ciągle tylko szuka jakichś przygód. U starszego wszystko jest, jak należy: ma firmę, rodzinę, mieszkanie, samochód.

Ze wszystkich wyżej wymienionych mój młodszy brat miał tylko rodzinę. Kiedy przedstawił nam swoją przyszłą żonę, spodziewaliśmy się, że po trzech dniach od niego ucieknie. Ale nadal są razem. Mało tego, żona mojego brata też wydaje się być bardzo szczęśliwa. O dziwo.

Ja miałem swego czasu bardzo eleganckie wesele, na które byli zaproszeni najbardziej wpływowi i najbogatsi ludzie z naszego miasta. Rodzice bratu również zaproponowali wystawne przyjęcie, ale on tylko się śmiał z takiej propozycji.

– Gdyby od tego, ile pieniędzy wyda się na ślub, zależało szczęście młodej pary, to jeszcze może bym to brał pod uwagę, ale tak, to lepiej wydajcie je na siebie. Pojedźcie gdzieś w końcu we dwoje, odpocznijcie.

Rodzice nigdzie nie pojechali, ale brat i jego żona tak – w dość dziwną podróż od razu po ślubie. Wybrali się na spływ kajakowy z przyjaciółmi.

Piątej rocznicy ślubu też nie zamierzali świętować w restauracji. Wynajęli stary dom w jakiejś wiosce i zaprosili gości na dwudniową eko-wycieczkę.

Żona kategorycznie odmówiła pojechania tam ze mną.

– Jakoś sobie poradzisz beze mnie. Co ja będę robiła w takim towarzystwie? – skrzywiła się pogardliwie.

Co było robić?

Dotarłem jakoś do tej wioski i całkiem nieoczekiwanie okazało się, że nie jest tam wcale aż tak źle. Prawdziwy wiejski klimat z pierwszej połowy XX wieku. Do wyboru były nawet odpowiednie ubrania. Wszystko czyste i zadbane.

Na początku czułem się nieswojo w nieznanym towarzystwie, ale potem jakoś zawładnęła mną ta przyjazna i ciepła atmosfera.

Nagle przyłapałem się na tym, jak mówię, że to wszystko naprawdę mi się podoba. Nigdy nie czułem się tak dobrze. Nie miało znaczenia, kto kim jest ani ile ma pieniędzy. Nikt nie przechwalał się nowym samochodem ani willą, wakacjami w najdroższym kurorcie ani nową kochanką. Wszyscy byli po prostu szczęśliwi.

Wróciłem do domu z poczuciem, że pierwszy raz od wielu lat naprawdę wypocząłem. Tylko jedna myśl nie dawała mi spokoju. Czy ja jestem szczęśliwy?

Mój brat chyba tak.

Od dzieciństwa narzuca się nam ogólnie przyjęte kryteria sukcesu i szczęścia: pieniądze, mieszkanie, samochód, kariera. Spieszymy się, żeby zgromadzić tyle majątku, ile się da, a w tym pędzie zapominamy, czym jest prawdziwe życie.

Rodzina10 godzin ago

Ta sama krew, inni rodzice

Historie10 godzin ago

Już po kilku tygodniach wspólnego życia zaczęłam rozumieć, jakiego błędu dokonałam.

Dzieci10 godzin ago

Wtedy zaproponowałem żonie, żebyśmy przeprowadzili się choćby do wynajętego mieszkania, żeby nikt się nie wtrącał do naszej rodziny. Paulina nie miała nic przeciwko temu, ale kiedy powiedziała ojcu, że chcemy się przeprowadzić, on się strasznie zdenerwował

Rodzina10 godzin ago

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że syn i synowa po prostu mnie wykorzystują

Historie10 godzin ago

W naszym bloku mieszkała bardzo miła sąsiadka. Pani Maria przypominała mi moją babcię. Często opowiadała historie ze swojego życia. Lubiłem ją odwiedzać. Moi rodzice dużo pracowali. Wychowywała mnie babcia. Rodzice stali się dla mnie obcymi ludźmi. Ale w końcu udało nam się pogodzić.

Ciekawostki10 godzin ago

Moja żona wróciła ze zjazdu absolwentów i od miesiąca opowiada mi, jak jej się ze mną nie poszczęściło. Mąż Soni jest biznesmenem, Natalii profesorem, Marty sołtysem, a Danki jeździ do Holandii do pracy i bardzo dobrze zarabia. Tylko ja siedzę i nic mnie nie obchodzi. Chociaż, czego można się po mnie spodziewać, skoro swego czasu skończyłem jakąś prywatną pseudouczelnię. To wszystko mówiła przy dzieciach. Ale one są już prawie dorosłe. Same dobrze pamiętają i rozumieją, dlaczego wszystko jest tak, jak jest

Rodzina10 godzin ago

Mam tylko jedną córkę. Przez całe życie dbałem, żeby zabezpieczyć jej przyszłość. Jagoda dorastała na bystrą dziewczynę. Wyjechała do pracy do Hiszpanii. Zakochała się w Marku, którego znała jeszcze z lat studenckich. Ale on udawał kogoś, kim nie jest. Już wtedy czułem, że ta miłość nie skończy się dobrze.

Ciekawostki10 godzin ago

Ale kilka dni później Marzena zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zgodziłem się, bo myślałem, że chce ze mną porozmawiać o ojcu, ale wszystko potoczyło się inaczej.

Historie10 godzin ago

Rodziców adopcyjnych nie interesowało moje zdanie. Chcieli, żebym po szkole studiował stosunki międzynarodowe. Ale ja chciałem malować

Relacje10 godzin ago

Nieoczekiwanie moja odmowa bardzo uraziła Krzyśka. Powiedział, że chciał w ten sposób pokazać, że żywi wobec mnie poważne uczucia.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie3 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina3 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki3 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie3 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki3 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie3 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki3 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie3 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending