Connect with us

Historie

Wyjazd w Tatry zakończył się zerwaniem znajomości i niezapłaconymi rachunkami

Podczas obiadu koleżanka zaczęła opowiadać mi o swoim nowym przyjacielu, z którym spotyka się już od jakiegoś czasu. Ich znajomość zaczęła przeradzać się w coś więcej, trochę ze sobą flirtują. Mężczyzna wygrał pobyt w górach i zaprosił ją na wspólny wyjazd. Wszystkie koszty miał ponieść on, a ona nie protestowała,  bo uważa, że tak można rozpoznać prawdziwego mężczyznę. Nie po słowach, tylko po czynach.

Koleżanka pojechała, a ja obserwowałam jej wyjazd na zdjęciach sieci społecznościowych. Publikowała długie posty o atmosferze, o tym, jak wspaniale wszystko wygląda, jakie restauracje odwiedza. Postanowiłam do niej napisać i zapytać, jak wygląda sytuacja na froncie osobistym, czy są jakieś ruchy. Ale zaskoczyła mnie mówiąc, że czas spędzają osobno. Facet jest zupełnie bez inicjatywy, jakiś apatyczny, w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Poszła nawet na spacer z kimś innym, spotkali się w górach i po prostu polubili.

Kiedy wrócili, znowu umówiłyśmy się na obiad. Bardzo chciałam usłyszeć historię tego wyjazdu na żywo. Byłyśmy w świetnych nastrojach, więc rozmowa toczyła się spokojnie i swobodnie. Ucieszyłam się, bo Gosia przywiozła mi prawdziwego oscypka i piękne korale. Wie, co lubię. Ale nagle naszą rozmowę przerwał telefon, to był ten mężczyzna, z którym była w górach. Najciekawsze było to, że zaczął żądać, aby Gosia zwróciła mu połowę kosztów. Powiedział to takim tonem, że byłam zszokowana. A gdzie jakaś męska godność?

Nie mam pojęcia, co miał w głowie. Może jego plany się nie zrealizowały i dlatego chciał takiej rekompensaty. Gosia oddała mu wszystko następnego dnia, nawet za jedzenie w restauracji. Ale teraz już się nie spotykają, nawet nie mówią sobie “cześć” na ulicy.

Trending