Historie
Wyjazd w Tatry zakończył się zerwaniem znajomości i niezapłaconymi rachunkami

Podczas obiadu koleżanka zaczęła opowiadać mi o swoim nowym przyjacielu, z którym spotyka się już od jakiegoś czasu. Ich znajomość zaczęła przeradzać się w coś więcej, trochę ze sobą flirtują. Mężczyzna wygrał pobyt w górach i zaprosił ją na wspólny wyjazd. Wszystkie koszty miał ponieść on, a ona nie protestowała, bo uważa, że tak można rozpoznać prawdziwego mężczyznę. Nie po słowach, tylko po czynach.
Koleżanka pojechała, a ja obserwowałam jej wyjazd na zdjęciach sieci społecznościowych. Publikowała długie posty o atmosferze, o tym, jak wspaniale wszystko wygląda, jakie restauracje odwiedza. Postanowiłam do niej napisać i zapytać, jak wygląda sytuacja na froncie osobistym, czy są jakieś ruchy. Ale zaskoczyła mnie mówiąc, że czas spędzają osobno. Facet jest zupełnie bez inicjatywy, jakiś apatyczny, w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Poszła nawet na spacer z kimś innym, spotkali się w górach i po prostu polubili.
Kiedy wrócili, znowu umówiłyśmy się na obiad. Bardzo chciałam usłyszeć historię tego wyjazdu na żywo. Byłyśmy w świetnych nastrojach, więc rozmowa toczyła się spokojnie i swobodnie. Ucieszyłam się, bo Gosia przywiozła mi prawdziwego oscypka i piękne korale. Wie, co lubię. Ale nagle naszą rozmowę przerwał telefon, to był ten mężczyzna, z którym była w górach. Najciekawsze było to, że zaczął żądać, aby Gosia zwróciła mu połowę kosztów. Powiedział to takim tonem, że byłam zszokowana. A gdzie jakaś męska godność?
Nie mam pojęcia, co miał w głowie. Może jego plany się nie zrealizowały i dlatego chciał takiej rekompensaty. Gosia oddała mu wszystko następnego dnia, nawet za jedzenie w restauracji. Ale teraz już się nie spotykają, nawet nie mówią sobie “cześć” na ulicy.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki