Connect with us

Historie

Waldek zawsze popierał wybory swojej córki

Kolejne małżeństwo Julii nie było już dla Waldka żadną niespodzianką. W wieku dwudziestu pięciu lat jego córka wychodziła za mąż po raz trzeci. Dziewczyna nie miała matki, a Waldek był już zwyczajnie zmęczony tłumaczeniem Julii, że warto byłoby się poważnie zdecydować w kwestii życia osobistego i nareszcie się ustatkować. Bardzo pragnął i nie mógł się doczekać wnuków, ale na razie jeszcze Julka nie miała dzieci.

Mężczyzna poświęcił całe swoje życie córce i pracy. Rano i po południu pracował w biurze, a całe wieczory spędzał wyłącznie z Julką. Pomógł jej nawet skończyć studia, bo na szczęście miał sporo znajomości i wystarczająco dużo pieniędzy. Jednak dziewczyna wcale nie zamierzała za to dziękować ojcu. Była ogólnie bardzo trudna i uparta. Waldek często tłumaczył Julii, jak coś można zrobić lepiej i bardziej sprawnie. Ale rezultat był zwykle niewielki, ponieważ dziewczyna i tak robiła wszystko po swojemu.

Po raz pierwszy wyszła za mąż, gdy była na drugim roku studiów. Chłopak pochodził ze wsi i robił wszystko, co powiedziała mu ukochana żona. Był bardzo łagodny i nie potrafił jej się przeciwstawić. Julce szybko obrzydł taki partner. Dlatego po zaledwie roku małżeństwa złożyła pozew o rozwód. Kiedy ojciec zapytał ją, dlaczego zdecydowała się rozstać z takim dobrym i uczciwym facetem, odpowiedziała, że jest zbyt nudny.

Następnym wybrankiem Julii był dobrze zbudowany, bezczelny, trzydziestopięcioletni mężczyzna. Sporo starszy od żony, twardo stąpał po ziemi, miał dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa i sumiennie płacił na nie alimenty. Julkę traktował jak pomoc domową. Wstawała z samego rana, biegła do kuchni, żeby przygotować śniadanie, przynosiła mężowi kapcie i spełniała wszystkie jego kaprysy. Chociaż Waldek nie lubił swojego drugiego zięcia, nigdy nie powiedział na ten temat ani słowa. Ojciec akceptował wszystkich mężów Julii, bo taki był wybór jego córki. Ale drugie małżeństwo zakończyło się tym, że Julia czymś zdenerwowała męża i przez pół miesiąca chodziła z siniakiem pod okiem. Ponownie to ona wystąpiła o rozwód. Nie mogła i nie chciała już dłużej znosić psychicznej i fizycznej przemocy ze strony męża.

No, a właśnie teraz Julia przekracza próg domu Waldka ze swoim trzecim przyszłym mężem, Andrzejem. Mężczyzna właśnie miał siadać do obiadu, kiedy zobaczył swoją córkę z narzeczonym, więc przywitał ich grzecznie i zaprosił do stołu. Zjedli razem, trochę porozmawiali. Andrzej zrobił na Waldku wrażenie całkiem sympatycznego i dobrego młodego człowieka. W końcu, kiedy młodzi mieli już wychodzić, Andrzej odezwał się do Waldka:

– Chciałbym prosić o rękę pana córki.

Waldek odpowiedział spokojnie, patrząc najpierw na Andrzeja, a potem na Julię:

– Ważne, żeby to mojej córce żyło się z tobą dobrze i spokojnie. Nigdy się nie wtrącałem do jej związków. Bo to jest jej osobisty wybór. Żyjcie szczęśliwie i zgodnie, kochani.

Julia mocno przytuliła ojca i szepnęła mu cicho do ucha:

– Dziękuję ci, tato, że zawsze mnie wspierasz i nigdy mnie nie osądzasz.

Trending