Dzieci
Tato, proszę, zabierz mnie ze sobą.

Byłem żonaty ze wspaniałą kobietą. Znałem ją od studiów. Podczas naszej znajomości uważałem, że nigdy nie spotkam lepszej dziewczyny. Jak się okazało, myliłem się.
Chcieliśmy mieć dziecko. Dlatego kilka lat po ślubie żona zaszła w ciążę. Urodziła syna o imieniu Mateusz. Wszyscy dbaliśmy o niego. Pomagali rodzice, moi i żony. Czasami zabierali syna na weekend, abyśmy mogli odpocząć.
Jeździliśmy całą rodziną na wakacje. Mogliśmy pozwolić sobie na wszystko, co najlepsze. Trwało to kilka lat, dopóki syn nie poszedł do szkoły. Zauważyłem, że coś się zmieniło. Żona zaczęła coraz dłużej przebywać w pracy, mniej czasu spędzała z rodziną.
Niby wszystko było w porządku, ale coś mnie niepokoiło. Wkrótce znajomi ludzie otworzyli mi oczy na sytuację. Jak się okazało, żona miała innego mężczyznę. To z jego powodu pozostawała dłużej w pracy. Te spotkania trwały od roku. Tak bardzo ją kochałem i ufałem, że niczego nie podejrzewałem.
Żona próbowała usprawiedliwić się w moich oczach. Tłumaczyła, że to było zauroczenie, które już minęło. Kocha mnie i nie chce niszczyć małżeństwa. Rozstanie nie byłoby w interesie naszego syna.
Zdałem sobie sprawę, że nie mogę żyć tak, jak kiedyś. Nie mogłem wybaczyć zdrad żony. Nie potrafiłem udawać, że wszystko jest w porządku. Syn nie jest już mały, wszystko zrozumie. Nie chcę niszczyć jego wiary w idealną rodzinę. Lepiej niech wie, jak naprawdę jest.
Złożyłem wniosek o rozwód. Proces nie trwał długo, więc wkrótce moja żona i ja zostaliśmy formalnie obcymi ludźmi. Syn został z matką. Pozwoliła go odwiedzać, kiedy tylko zechcę.
Sytuacja nie podobała się mojej byłej teściowej. Namawiała córkę, by zabroniła mi spotykać się z synem. Rozwiodłem się z jej córką, więc lepiej znaleźć zastępstwo, gdy dziecko jest jeszcze małe. Alimenty ode mnie nie były dla niej takie istotne, chociaż płaciłem wysokie kwoty. Zaspokajałem wszystkie potrzeby związane z wydatkami, które się pojawiły. Nie wiem, dlaczego teściowa tak drastycznie zmieniła zdanie na mój temat.
Kilka miesięcy nacisków ze strony teściowej i była żona zabroniła mi widywać się z dzieckiem. To mnie zszokowało, bo nie wiedziałem, co się stało. Złożyłem nowy pozew do sądu, aby doprowadzić do spotkań z Mateuszem.
W tym czasie codziennie przychodziłem do szkoły, aby zobaczyć syna po lekcjach. Odprowadzałem go do domu i rozmawiałem z nim. Syn coraz częściej prosił mnie, abym zabrał go ze sobą, ale nie zdradził dlaczego.
Pewnego dnia odprowadziłem syna do mieszkania. Usłyszałem krzyk. Postanowiłem wejść do środka. Zobaczyłem, że nowy partner byłej żony był nietrzeźwy. Pił i się awanturował.
Zapytałem syna, jak go traktuje. Płacząc, prosił mnie, bym pozwolił mu zamieszkać u mnie.
Oświadczyłem żonie, że chcę zabrać syna do siebie. Żona nie miała nic przeciwko temu. Nie potrzebowała syna. Ważne było dla niej jej osobiste życie.
Więc mieszkamy razem z Mateuszem. Rozumiemy się bardzo dobrze. Syn uczy się, uczęszcza do kilku sekcji sportowych. Z matką spotyka się, kiedy chce. Nie zmuszam go do tych spotkań ani nie zabraniam. Wychowuję wspaniałego syna i to wystarczy.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech