Connect with us

Historie

Prawo bumerangu: dziewczyna zdradziła, a facet od niej odszedł

Wierzycie w zasadę bumerangu? To takie niepisane prawo, które zawsze działa.

Dlaczego pytam? Ponieważ ja w to wierzę. Przekonałam się o tym niejeden raz. A teraz usłyszałam taką ciekawą historię. Jest idealnym przykładem zasady bumerangu. Chociaż nie stało się to od razu, to jasne jest, że takie zbiegi okoliczności się nie zdarzają. Dlatego trzeba dobrze się zastanowić, co się robi i co się mówi. Ja już się o tym przekonałam.

Niedawno spotkałam sąsiadkę. Mieszkała w tym samym samym bloku, co moi krewni, więc wiedziałam, o kim mówi.

Mój wujek ma dwoje dzieci, to moi kuzyni. Karol skończył 24 lata, a Damian był starszy, miał 27 lat. Zawsze rywalizowali ze sobą, takie już mają charaktery. Zwłaszcza Karol. Był bardzo impulsywny i zazdrosny. Czas mijał, a to się u niego nie zmieniło.

Mój wujek próbował pogodzić synów. Nie jest przyjemnie widzieć taką wrogość we własnej rodzinie. Ale nic nie dało się z tym zrobić. Musiał ich zrozumieć, pogodzić się, że tacy już są i nie psuć sobie nimi nerwów.

Są dorośli, niech sami załatwiają sprawy między sobą. Czas na wychowanie już minął. No i odpuścił.

Po roku Damian postanowił się ożenić. Od dawna spotykał się z dziewczyną, która bardzo mu się podobała. Urządzili wesele, wszyscy dobrze się bawili. Tylko Karol był jakiś niezadowolony. Panna młoda też nie promieniała szczęściem. Minęło kilka miesięcy. Karol przeniósł się do Warszawy, bo dostał tam pracę.

A Damianowi jakoś się nie układało. Stracił pracę. Znalazł inną, ale zarabiał tam grosze. No, ale nie było wyboru.

Razem z żoną przeprowadził się do rodziców, żeby nie płacić czynszu. Cały czas się kłócili. Damian zaczął być zazdrosny. Marta wszystkiemu zaprzeczała, ale długo wymieniała się z kimś wiadomościami.

Pewnego dnia spakowała swoje rzeczy, zostawiła obrączkę i wyprowadziła się. W liście napisała po prostu, że zakochała się w kimś innym. Dopiero później Damian dowiedział się, kto był tym drugim mężczyzną. Okazało się, że Marta mieszka teraz z jego bratem, Karolem. Ale nie wszystko było takie proste. Urodziły im się córeczki, bliźniaczki. Damian ożenił się po raz drugi.

Miał teraz szczęśliwą rodzinę i troje dzieci. Minęło dużo czasu. Niedawno spotkałam się z Damianem. Przyszli do mnie w gości. Zapytałam więc, co tam słychać u Karola i Marty. Okazało się, że facet ją zdradził i uciekł. Marta została sama z dwiema córkami, które jakoś nie mogą ułożyć sobie życia. Ona też cały czas jest sama.

Karol ciągle zmienia dziewczyny, dziećmi w ogóle się nie interesuje. Tak to właśnie działa, wszystko wraca do człowieka jak bumerang. Dlatego szanujcie przynajmniej tych, którzy są najbliżej.

Trending