Connect with us

Życie

Opowieść o tym, jak marzenie o szczęśliwej rodzinie spełniło się komuś, kto nawet nie mógł o tym śnić

Wiktor zawsze był samotnikiem. W szkole chłopcy się z nim nie kolegowali, bo był „inny”. Nie lubił się bić, tak jak jego rówieśnicy, nie chodził na sztuki walki, tylko na tańce, więc większość kolegów śmiała się z niego. Nie był łobuzem i uwielbiał pomagać babci w ogródku i „grzebać się” w ziemi.

Za każdym razem, gdy odwiedzał dziadka i babcię na wsi, marzył o tym, jak jego wnuki też kiedyś będą mu pomagały, będą zbierały świeże truskawki i zajadały się nimi. Myślał, że wspaniale byłoby mieć dużą rodzinę, dobrą żonę i gromadkę dzieci.

To było dziwne, że chłopiec w jego wieku marzył o rodzinie i własnym gospodarstwie, bo wszyscy jego rówieśnicy chcieli mieć nowe piłki, samochody, wychodzić z kolegami i trochę rozrabiać, ale nie Wiktor.

Od dzieciństwa uwielbiał ciasta swojej babci, więc był dosyć pulchny, a z tego dzieci też się śmiały.

Nie obrażał się wcale aż tak bardzo, bo wiedział, że to nie ma sensu, ale kiedy dziewczyny zaczęły wytykać go palcami i mówić na niego „Grubas”, trudno było mu ukryć smutek. Rozumiał takie zachowanie u chłopaków, bo w większości byli niegrzeczni i chcieli popisać się tak przed koleżankami, ale nie mógł zrozumieć dziewczyn.

Czas płynął szybko. Wiktor ukończył szkołę, potem uniwersytet i przez cały ten czas nie miał przyjaciół. Rówieśnicy niechętnie z nim rozmawiali, uważali go za dziwaka. Bo rzeczywiście, może Wiktor tak dobrze dogadywał się ze znacznie starszymi osobami, bo miał podobne do nich poglądy na życie.

Na studiach zakochał się w koleżance z roku, Izie. Była piękną dziewczyną, bardzo mądrą, ale nie odwzajemniała jego uczuć. Zabiegał o nią bardzo długo, ale bezskutecznie. Pewnego dnia Wiktor przyniósł bukiet polnych kwiatów, żeby sprawić jej przyjemność, ale Iza powiedziała tylko: „Widziałeś się kiedyś w lustrze, grubasie? Na co mi twoje kwiaty, które nazbierałeś gdzieś w polu? Kupiłbyś róże albo zaprosił mnie do restauracji… Spadaj z tym twoim wiechciem.”

Od tego czasu Wiktor już bał się z kimś zapoznawać czy okazywać sympatię, bo po tej sytuacji bardzo się zraził. Chociaż chciał mieć dużą i szczęśliwą rodzinę, to bał się, że kolejna dziewczyna też złamie mu serce.

Kiedy Wiktor miał 29 lat, postanowił adoptować dziecko. Miał dobrą pracę i mógł ją wykonywać z domu, bo pracował jako grafik komputerowy. Na początku myślał, że samotny mężczyzna nie może przysposobić dziecka, ale kiedy wczytał się w zasady, okazało się, że nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. A on bardzo pragnął mieć rodzinę.

Kiedy udało mu się zaadoptować Maję, dziewczynka miała trzy lata. Przy córce pomagali mu rodzice, a mama nauczyła go, jak należy troszczyć się o dziecko. Później, kiedy dziewczynka poszła już do szkoły, Wiktor zauważył, że dzieci sąsiadów biegają bez opieki. Bosi, głodni, często przybiegali na obiad do wujka Wiktora. A kiedy pomoc społeczna odwiedziła sąsiadów i chciała odebrać im dzieci, mężczyzna natychmiast zdecydował, że Nikola i Alan muszą zamieszkać u niego.

W ten właśnie sposób Wiktor został ojcem trojga dzieci, mimo że nie miał żony. Jednak spełniło się jego marzenie o dużej i szczęśliwej rodzinie. Teraz wszyscy mieszkają razem, szczęśliwie i zgodnie w niedużym domu na wsi. Wiktor uprawia warzywa i różne odmiany truskawek, za którymi przepadają jego dzieci.

Ciekawostki5 miesięcy ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie11 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci11 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie11 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki11 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie11 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje11 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki11 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending