Connect with us

Historie

Od rozwodu nie rozmawiam ani z mamą, ani z mężem

Nie rozmawiam teraz ani z mężem, ani z matką. Powodem jest ich wspólny front przeciwko mnie od pierwszych lat małżeństwa. Nie jestem na nich zła, ale nie chciałam już tak żyć. Coś musiało się zmienić. Minęły 4 lata i się rozwiedliśmy.

Wyszłam za mąż bardzo wcześnie. Miałam wtedy 18 lat. Aleksander był starszy o 3 lata. Ale w głębi duszy tak naprawdę był małym chłopcem. Tak też się zachowywał. I na początku mi się to podobało. Ale potem zaczęło mnie denerwować. W codziennym życiu mieliśmy przez to ciągłe problemy i kłopoty.

Za to zachowanie mojej matki było bardzo zaskakujące i przykre. Nie rozumiałam, dlaczego. Od samego początku moja mama była nie po mojej, tylko po jego stronie. Dochodziło do jakichś nonsensów. Na początku myślałem, że może tak się wydaje z boku. Może jest inaczej, niż mi się wydaje. Ale nie. Absurdalne sytuacje też niczego nie poprawiały.

Dziecko urodziło nam się 1,5 roku po ślubie. Ale to nic nie zmieniło. Mój mąż jak był, tak pozostał dzieckiem. A moja matka go broniła. Powiedziała nawet, że obrażam jej zięcia, bo niewłaściwie wychowuję dziecko. Powinnam wiedzieć, że głową rodziny jest wyłącznie ojciec. A ja chyba mam być niewolnicą bez żadnych praw.

Przygadywali mi tak bardzo długo. Byłam cierpliwa. Ale po 4 latach to stało się już zbyt bolesne. Rozwiodłam się i wymazałam z życia mojego i Zuzi zarówno babcię, jak i tatę. Może zrobiłam źle, ale po prostu nie miałam już siły znosić tych upokorzeń. A teraz jesteśmy szczęśliwe.

Helena, 25 lat

Trending