Historie
Nie zamierzam pracować za “dziękuję”

Pracuję jako kierowniczka sali w restauracji, ale często muszę wykonywać pracę kelnerów. To są moi podwładni i wszystko, czego nie zrobią oni, spada na moje barki. Jednak nie narzekam. Ostatnio menadżerka postanowił zrzucić na mnie jeszcze część swoich obowiązków: przygotowanie dokumentów, przekazywanie ich właścicielowi i tak dalej.
Od razu poinformowałam ją, że nie będę wykonywać dodatkowych obowiązków za samo „dziękuję”. Po pierwsze, w ogóle się na tym nie znam, a po drugie mam też swoje życie i nie zamierzam spędzać całego swojego czasu na pracy.
„Przecież chcesz, żeby cię doceniano!”
Oczywiście, że chcę. Dlatego robię wszystko, co w mojej mocy, aby poprawić obsługę w restauracji, aby goście byli zadowoleni, a pracownicy nie narzekali, że nie mogą się wyrobić.
„Niech kelner zawiezie te dokumenty!”
Kelner też ma swoje obowiązki, które będę musiała za niego wykonać, jeżeli on pojedzie z dokumentami. I jak? Mam mu dać pieniądze na taksówkę z własnej kieszeni, czy ma zapłacić z napiwków?
Nie wiem, co zrobić z menadżerką restauracji. Dlaczego mam pracować za „dziękuję”? Dlaczego miałabym się cieszyć z tego, że będę lepiej traktowana albo doceniana, bo wykonam jej obowiązki? A co z moim wolnym czasem? Kocham swoją pracę, lubię mieć kontakt z ludźmi, a nie siedzieć z nosem w papierach. Mam nadzieję, że ta sytuacja jakoś się rozwiąże.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki