Dzieci
Mieszkałam z matką, opiekując się nią przez ponad 15 lat, odkąd zmarł mój mąż. ucieszyłam się, gdy moje dzieci zabrały mnie do siebie, abym nie mieszkała w starym domu. Obiecali przywieźć moją mamę w najbliższym czasie.

Mam 57 lat, mój mąż zmarł 16 lat temu. Moja matka skończyła już 89 lat. Mieszkałyśmy w domu, który mój ojciec zbudował w młodości. Dom nie ma centralnego ogrzewania, nie ma udogodnień. Trudno jest opiekować się moją starą, chorą matką w takich warunkach. Konieczne jest ogrzewanie w domu, gotowanie jedzenia, codzienne zmienianie pościeli, mycie naczyń, podawanie leków i czytanie matki książek.
Byłam niezadowolona i zmęczona, z powodu zimna w domu. Dzieci chciały mnie zabrać do siebie, obiecały też przywieźć moją matkę, ale na razie poprosiły sąsiadkę, moją przyjaciółkę, aby zaopiekowała się starszą kobietą. Zgodziła się, jednak nie na długo.
Minęło pół roku, a moje dzieci wciąż nie zabrały do siebie swojej babci. Nie wyobrażam sobie, jak bardzo jest jej przykro. Dzwoniła już sąsiadka, która powiedziała, że nie będzie dłużej opiekowała się moją matką. Sama już nie raz chciałam wrócić na wieś, ale dzieci mi nie pozwalają.
Zaczęli szukać opiekunki w wiosce, aby obca osoba opiekowała się babcią za pieniądze. Nie rozumiem ich. Dlaczego nie mogą przywieźć tu mojej mamy? Bardzo się o nią martwię. Już raz pokłóciliśmy się o to, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu. Powiedzieli, że jeśli nie znajdą opiekunki, oddadzą ją do domu opieki.
Cała wieś szydzi z mojej rodziny, a ja cierpię…

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki