Connect with us

Historie

Mam teraz dwadzieścia kilka lat i niedawno dowiedziałem się, że mam swoje mieszkanie. Ale jego historia jest nie mniej niesamowita

Moja mama nie należy do takich osób, które pozwolą sobie na to, żeby zostać bez środków do życia. Nigdy, w żadnych okolicznościach się nie poddawała. Pomimo tego, że sama wychowała się w domu dziecka i w życiu nie otrzymała od ludzi dużo dobra, jest kobietą o wielkim sercu, zdolną współczuć innym.

Mam teraz dwadzieścia kilka lat i niedawno dowiedziałem się, że mam swoje mieszkanie. Ale jego historia jest nie mniej niesamowita.

Nie znałem ojca, porzucił moją matkę i mnie, gdy miałem niespełna rok. Jedyne, co zostawił mojej mamie, to dokument stwierdzający, że jego mieszkanie należy do mnie. Mama długo z niego nie korzystała. Ja byłem dzieckiem i mieszkanie nie było mi do niczego potrzebne. Mieliśmy gdzie mieszkać, ale z jakiegoś powodu mama nie pomyślała na początku, żeby wynająć tamto mieszkanie.

Podpowiedział jej to mój ojczym, Michał, któremu mama opowiedziała o moim prezencie od ojca. Zaproponował, żeby wynająć to mieszkanie, a pieniądze odłożyć na przyszłość. Tego samego dnia (miałem wtedy jakieś dziesięć lat, tak mówi mama) poszli do bloku, w którym znajdowało się moje mieszkanie. Ale tam już… ktoś mieszkał.

Jak się okazało, ojciec wziął od tych ludzi zadatek za pośrednictwem znajomej agencji nieruchomości, ale nie poinformował ich, że nie będzie mógł im sprzedać mieszkania. Zajmowała je duża rodzina, która przekazała ojcu swoje ostatnie pieniądze – planowali dopiero wziąć kredyt na zakup nieruchomości. Mama, kiedy dowiedziała się, że mój ojciec oszukał tych nieszczęśników, rozpłakała się i postanowiła postąpić tak, jak podpowiadało jej serce. Pozwoliła im tam mieszkać przez dziesięć lat… za darmo!

„Mój synek jest jeszcze mały”, powiedziała, „nie potrzebuje na razie mieszkania. A wy odwrotnie – widzę to. Więc na razie mieszkajcie tu sobie i odkładajcie pieniądze na własne mieszkanie, a mi nie musicie nic płacić”.

Ci ludzie byli tak wdzięczni mamie, że po prostu nie wiedzieli, jak jej dziękować. Matka i ojczym zaprzyjaźnili się z nimi. Oni zaczęli nas odwiedzać, a my odwiedzaliśmy ich. Wtedy nie wiedziałem, że chodzę do mojego mieszkania.

W tej rodzinie była dziewczyna w moim wieku, Agata. Od razu się zaprzyjaźniliśmy. A kiedy dorosłem, zdałem sobie sprawę, że się w niej zakochałem. Pół roku temu jej rodzice w końcu uzbierali odpowiednią kwotę i kupili własne mieszkanie, a dwa miesiące temu oświadczyłam się Agacie.

Tego samego wieczoru mama powiedziała mi prawdę – że mieszkanie, do którego tak często przychodziłem, należy do mnie, bo przekazał mi je mój ojciec. Mama opowiedziała też, jak kiedyś zlitowała się nad pewną wielodzietną rodziną i pozwoliła im mieszkać tam za darmo, nawet nie podejrzewając, że jedno z tych małych dzieci jest jej przyszłą synową. Niespodzianką było dla mnie również to, że mam dokąd zabrać Agatę jako żonę – do domu, w którym się wychowała.

Ona również nic o tym wszystkim nie wiedziała. Wiedzieli tylko nasi rodzice. Ale gdyby kiedyś moja mama nie okazała dobrego serca obcym ludziom, to nie byłoby tak cudownego zakończenia i nigdy nie poznałbym mojej Agaty. Teraz to wszystko wydaje mi się cudem, ale to po prostu wynik życzliwości jednej osoby – mojej mamy.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − trzy =

Trending