Historie
Lekcja dotrzymywania słowa.

Była śnieżna zima. Dzieci mojego brata: Sabina i Alek bardzo chcieli ulepić bałwana, ale nie wiedzieli jak. Poprosili ojca, aby im pokazał.
– Tato, pomożesz nam ulepić bałwana? Bardzo chcemy się nauczyć lepić bałwana i zrobić to własnymi rękami.
– Muszę zrobić obiad, więc nie wiem, czy zdążę, ale jeśli mi pomożecie, to i ja wam pomogę, co wy na to?
– Dobrze, tato.
– Za godzinę zacznę robić obiad, więc przyjdźcie, to ugotujemy coś wspólnie.
Dzieci poszły się bawić. Mieli dużo zabawek, grali w różne gry i na godzinę poszli do dzieci sąsiadów, aby bawić się razem z nimi. Bawiąc się, zapomnieli, że muszą pomóc ojcu przy obiedzie. Nagle Alek przypomniał sobie:
– Sabina, minęło już półtorej godziny.
– Ty idź, a ja jeszcze chwilę się pobawię i do was dołączę.
– Nie, chodźmy razem. Jeśli pójdę sam to nie zdążymy, a i tak już się spóźniliśmy. Pewnie nie ulepimy dziś bałwana.
– Nie chcę jeszcze iść, idź sam!
Alek wrócił do zabawy. Dzieci bawiły się i o wszystkim zapomniały.
Kiedy wrócili do domu pod wieczór, powiedziały:
– Tato, chodźmy ulepić bałwana.
– Już nie ma na to czasu, robi się ciemno i jest późno. Czekałem na was, ale nie przyszliście. Teraz musicie poczekać na mnie, aż znajdę na to czas.
– A kiedy będziesz miał czas?
– Pewnie w następny weekend, bo w tygodniu pracuję.
– Tak długo? Wtedy śnieg może już stopnieć.
– Mieliście przyjść na czas. Byliśmy umówieni.
– Tato, przepraszam, że cię zawiedliśmy.
– Dobra, ale żeby to był ostatni raz. Niech to będzie dla was lekcja.
Od tamtego czasu, Sabina i Alek starali się dotrzymywać swoich obietnic. Za tydzień, w sobotę ojciec pokazał im, jak ulepić bałwana. Byli bardzo zainteresowani i z ogromnym zaangażowaniem lepili bałwana. Byli bardzo szczęśliwi ze swojego małego osiągnięcia.
(Od tamtego czasu minęło piętnaście lat. Alek i Sabina są teraz na studiach i czasami wspominają tę rodzicielską lekcję).

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki