Historie
Czasami lepiej jest wynająć mieszkanie na własną rękę, niż mieszkać z ukochaną osobą

Jestem Ewa i mam 25 lat. Od dzieciństwa staram się przełamywać stereotypy dotyczące płci. Kobieta-kucharz, sprzątaczka, praczka, opiekun domowego ogniska i tym podobne. Czasami rozmawiam na ten temat ze znajomymi i przyjaciółmi.
Niedawno usłyszałam ciekawą historię. Podzielę się nią z wami.
Dziewczyna spotykała się z chłopakiem od około roku. Chłopak zaproponował jej, aby wyprowadziła się z domu i z nim zamieszkała, w mieszkaniu, które dostał w prezencie od rodziców.
Mieszkali razem przez kilka tygodni. Po pewnym czasie chłopak powiedział, że mieszkanie należy do niego, a dziewczyna nie płaci mu za wynajem. Chłopak chciał, żeby w ramach czynszu, jego dziewczyna sama sprzątała, gotowała, prała, a także kupowała artykuły spożywcze.
Oboje pracowali do późnego wieczora, a dziewczyna dodatkowo musiała wykonywać prace domowe. Najpierw zgodziła się na takie warunki, ale szybko zdała sobie sprawę, że wspólne mieszkanie nie jest dla niej korzystne. Lepiej wynająć mniejsze mieszkanie i płacić za nie samemu, niż być pokojówką i gosposią dla chłopaka.
Niedługo później para się rozstała.
Ostatnio przydarzyła mi się podobna sytuacja. Mam własne mieszkanie. Kupiłam je za swoje pieniądze, rodzice dołożyli niewielką sumę.
Postanowiłam zamieszkać z chłopakiem. Zgodził się, ponieważ nie miał własnego mieszkania.
Po przeprowadzce natychmiast zapytał, czego chcę w zamian za wspólne mieszkanie. Nawet nie przyszło mi do głowy, aby zmusić go do „płacenia” za zakwaterowanie pracami domowymi. Nie jest dozorcą i kucharzem do pracy za darmo. Tak jak ja, chodzi do pracy i wraca późno. Odkładamy pieniądze na wspólną podróż. W tym przypadku niewłaściwe byłoby zmuszanie go do wykonywania prac domowych.
Chłopak zgodził się, że wszystkie obowiązki domowe zostaną podzielone równo. Jednak w ramach rekompensaty za mieszkanie będzie robił zakupy spożywcze.
Myślę, że to dobre rozwiązanie. W końcu ludzie zaczynają mieszkać razem, aby częściej się widywać, aby być ze sobą, kiedy tego potrzebują. Nikt w ten sposób nie szuka dla siebie pomocy domowej.
Co o tym myślicie? Czy warto zmuszać drugą połówkę do płacenia za mieszkanie?

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki