Connect with us

Rodzina

Chociaż rodzice prawie nic na ten temat nie mówią, widzę, że dziadkowie ze strony ojca dużo lepiej traktują dzieci mojej ciotki.

Mój ojciec, Robert, jest najstarszym dzieckiem w rodzinie. Kiedy się ożenił, jego matka, Marta, chciała, żeby razem z żoną wynajęli sobie mieszkanie zamiast zostać z nimi. Tak właśnie zrobili. Moja mama często prosiła teściową, żeby się mną zaopiekowała, kiedy ona musiała iść do pracy, ale babcia Marta zawsze odmawiała i tylko sporadycznie zgadzała się zostać ze mną na godzinę lub dwie.

Później moja ciocia Lena wyszła za mąż i urodziła syna Szymka. Mąż ją zostawił, a ona zamieszkała z matką. Różnica między mną a moim kuzynem to tylko trzy lata, ale już wtedy, we wczesnym dzieciństwie, zauważyłam, że babcia inaczej nas traktuje. Bardzo kochała i faworyzowała Szymka, bo ciocia miała bardzo ciężki poród, a to wpłynęło na jego rozwój. Był normalnym dzieckiem, tylko trochę chorowitym.

Później urodził się mój brat Stasiu, w stosunku do którego babcia, tak samo jak do mnie, była zupełnie obojętna… Potem ciocia Lena ponownie wyszła za mąż i urodziła córkę Natalkę. Od tego czasu babcia nie może się nacieszyć, że ma taką cudowną wnuczkę. Chodzi z nią na spacery, odprowadza do szkoły, kupuje nowe ubrania, a tymczasem nas odwiedza ze trzy razy do roku.

I nie, teraz mnie to w ogóle nie rusza, bo już nie potrzebuję babcinej miłości. Mój brat też jej nie potrzebuje, ale kiedy byliśmy bardzo małymi dziećmi, chcieliśmy poczuć jej troskę. Chciałam, żeby babcia mnie też zabrała na spacer, żeby mnie zaprosiła do siebie, a nie traktowała jak kogoś obcego.

No, ale czy moi rodzice tego nie zauważyli, czy było im po prostu wygodniej udawać, że wszystko jest w porządku? Nie czuli się urażeni, że dzieci Leny babcia kocha, a my jej w ogóle nie interesujemy?

Nie zabierała nas ze sobą na wieś, kiedy byliśmy mali i chętnie pobiegalibyśmy po łące albo pobawili w ogródku. Ale ostatnio babcia zadzwoniła do mojej mamy i zapytała, czy nie zechciałabym pojechać z nią na wieś, żeby podlać jej ogródek… to bardzo zabawne, biorąc pod uwagę, że mam alergię na słońce, o której moja babcia nawet nie wie. Myślę, że się domyślacie, jaka była moja odpowiedź na tę prośbę.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego moi rodzice pozostają na to tak obojętni? Babcia mieszka w trzypokojowym mieszkaniu, które w większości zajmuje rodzina jej córki. Dlaczego mój ojciec nie chce odebrać im swojej części? Czy naprawdę podoba mu się to, że ani o niego, ani o jego dzieci matka w ogóle się nie martwi? Poza tym jego siostra jest zadowolona, że wszyscy dbają tylko o nią, a nie o jej brata…

Nie wiem, jak rodzice mogą znosić taką sytuację? Przecież chyba ich to obraża?

Trending