Connect with us

Ciekawostki

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Sebastian i Maciek nie tylko mieszkali po sąsiedzku, ale byli też najlepszymi przyjaciółmi. Tak wyszło, że najpierw chodzili do tej samej klasy, a później razem poszli na studia. Dopiero praca ich rozdzieliła – Sebastian został programistą w jednej ze znanych firm, a Maciek poszedł uczyć w szkole. Oczywiście nauczyciel informatyki zarabiał o wiele mniej niż programista, ale Maciek był szczęśliwy, bo w murach szkoły poznał swoją miłość. Marta była nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej i okazała się nie tylko piękną, ale też inteligentną dziewczyną. Niemal od razu zaczęli się z Maćkiem spotykać.

Oczywiście Maciek postanowił przedstawić ukochaną swojemu najlepszemu przyjacielowi. Ale podczas ich pierwszego spotkania Maciek odniósł wrażenie, że między Sebastianem i Martą zaiskrzyło. Podzielił się swoimi obawami z przyjacielem. Sebastian uspokoił go i powiedział, że Marta jest piękną dziewczyną, ale nie w jego typie, więc Maciek nie ma się czym martwić. Marta, kiedy usłyszała o obawach swojego chłopaka, tylko się roześmiała, mówiąc, że nigdy w życiu nie spojrzałaby na kogoś takiego jak Sebastian.

Minęło kilka miesięcy. Maciek i Marta widywali się codziennie, a czasem wychodzili we trójkę, razem z Sebastianem. Maciek już nigdy nie zauważył, żeby jego dziewczyna i przyjaciel patrzyli na siebie w jakiś dziwny sposób. Były między nimi czysto przyjacielskie stosunki, więc Maciek się uspokoił.

A na Boże Narodzenie Marta wręczyła Maćkowi dość nieoczekiwany, ale przyjemny prezent – ​​pozytywny test ciążowy. Chłopak był w siódmym niebie. Zawsze marzył o tym, żeby zostać ojcem, więc od razu oświadczył się Marcie, a ona zgodziła się wyjść za niego za mąż. Ślub zaplanowano na wiosnę. Oczywiście Sebastian miał być świadkiem.

Maciek przez całą zimę unosił się niemal nad ziemią, jak na skrzydłach, przygotowując się do ślubu i narodzin syna. Tak, na USG młodzi rodzice zobaczyli, że to będzie chłopiec. Maciek zastanawiał się nawet nad tym, czy nie nadać synowi  imienia Sebastian – na cześć swojego najlepszego przyjaciela.

Ale później stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie. Okazało się, że syn Maćka, na którego narodziny tak bardzo czeka, tak naprawdę jest dzieckiem Sebastiana.

Maciek nie wiedział, jak ma zareagować na tę wiadomość i czy w nią w ogóle wierzyć. Kiedy jednak zapytał Martę, czy to prawda, nie wytrzymała i przyznała, że ​od dawna ma romans z Sebastianem, ale nie wiedziała, jak ma to wyznać narzeczonemu.

W tym momencie cały świat Maćka się zawalił. Nie wiedział, jak ma dalej żyć, bo okazało się, że wszystko, co kochał i o czym marzył, nie należy do niego. To był najgorszy dzień w jego życiu. Został podwójnie zdradzony.

Od tego czasu minęły dwa lata. Sebastian ożenił się z Martą, urodził im się syn. Prawdę mówiąc, żyją jak pies z kotem. Ale u Maćka wszystko jest w porządku. Ożenił się z piękną dziewczyną, Wiktorią. Teraz spodziewają się córki. Maciek nie żałuje tego, co się stało, bo wierzy, że wszystkie ciosy losu budują most na drodze do czegoś lepszego.

Trending