Connect with us

Historie

Żona nie pozwalała mi niczego dotykać, bo uważała, że ​​mam dwie lewe ręce

Moja żona nigdy nie traktowała mnie poważnie. O niczym razem ze mną nie decydowała, wszystkim zajmowała się sama. Nawet kiedy czegoś potrzebowała, zawsze dzwoniła do swojego brata, nie do mnie.

Na początku myślałem, że na pewno przesadzam. Może nie chce mi przeszkadzać ani obciążać mnie jakimiś drobnymi problemami. Ale takie myśli i uczucia prześladują mnie już od 7 lat naszego małżeńskiego życia. Nie chce ze mną nigdzie jechać, zawsze dzwoni po taksówkę albo po swojego brata Piotrka.

Sama zajmuje się domem, wzywa fachowców, o pomoc prosi swojego tatę, ale nie mnie. Mówi, że nie chce mnie dodatkowo obciążać. Oczywiście lubię, kiedy ludzie się o mnie martwią. Czasami to jednak za wiele. Naprawdę, albo ma inne powody, albo przesadza.

Nie mogłem zrozumieć, co się dzieje i co ona chce osiągnąć. Oczywiście nie chciałem się kłócić, bo wydawało się, że nie ma powodu. A żona i tak nie powiedziałaby mi nic nowego.

Ale pewnego dnia wszystko wyszło na jaw. Nie musiałem nawet pytać. Los sam zadecydował. Pewnego dnia wracam do domu. Kran się popsuł. Nic trudnego. Trzeba było coś dokręcić. Zapewniłem żonę, że szybko się wszystkim zajmę, ale powiedziała, że ​​zadzwoni po fachowca, żebym się nie pobrudził. Kiedy na niego czekała, ja miałem odebrać dzieci ze szkoły.

Oczywiście zgodziłem się, nie było w tym nic złego. Zebrałem się i poszedłem do szkoły. Na podwórku spotkałem Piotrka z narzędziami. Przywitaliśmy się i okazało się, że moja żona zadzwoniła do niego, żeby przyszedł naprawić kran. To już mnie zaniepokoiło. Mówiła, że ​​zadzwoni po fachowca. A tu pojawia się brat. Mniejsza z tym. Poszedłem po syna i córkę.

Kiedy wróciliśmy, Maciek i Lilka chcieli zostać z kolegami po podwórku. Poszedłem na górę z ich plecakami. Cicho otworzyłem drzwi, bo inaczej nie potrafię. W samą porę. Oczywiście moja żona i Piotrek mnie nie słyszeli, dalej ciągnęli rozmowę. Mój szwagier miał pretensje do swojej siostry o to, że ciągle po niego dzwoni, a przecież ma męża.

Odpowiedź mojej żony mnie zamurowała. Powiedziała, że ​​w ogóle do niczego się nie nadaję. A ona chce, żeby praca była zrobiona jak należy. Nic nie potrafię zrobić i mam dwie lewe ręce. Wróciłem do dzieci. Wtedy nic nie powiedziałem. I nadal nie wiem, jak mam dalej rozmawiać z żoną.

Trending