Connect with us

Historie

Wszyscy zauważyli, że na spotkanie klasowe nie przyszła tylko ta nowa Baśka, ale nikogo to nie zmartwiło. Mało kto się z nią przyjaźnił. Większość tylko się z niej wyśmiewała. Jednak w środku wieczoru drzwi się otworzyły i weszła.

Minęło 10 lat odkąd skończyliśmy szkołę, więc cała klasa zebrała się razem, żeby świętować taką rocznicę. Na spotkanie klasowe nie przyszła tylko ta nowa Baśka, ale nikogo to nie zmartwiło. Mało kto się z nią przyjaźnił. Większość tylko się z niej wyśmiewała. Nagle, kiedy o tym rozmawialiśmy, drzwi się otworzyły i weszła właśnie ona…

Na początku jej nie poznałem, tak samo zresztą jak inni. Była całkowitym przeciwieństwem swojego poprzedniego ja. Pewna siebie, piękna, wesoła i ciągle uśmiechnięta dziewczyna podbiła serce każdego faceta na sali (niektórzy z nich, dopóki nie zobaczyły tego ich żony, próbowali nawet zdobyć jej numer telefonu). Kilka godzin później do uroczystości dołączył jej mąż.

Basia doszła do nas w piątej klasie i chociaż uczyła się z nami przez kolejne 3 lata, nadal nazywaliśmy ją nową. Przeniosła się do innej szkoły, bo w poprzedniej koledzy z klasy się z niej wyśmiewali. Jak powiedziała nam wychowawczyni, ostatnią kroplą  było to, że ją pobili tak, że ledwo doszła do siebie. Nauczycielka poprosiła nas, żebyśmy byli dla niej mili.

Mimo próśb naszej wychowawczyni nikt nie „pieścił się” z nową. O ile dziewczyny po prostu czasem z nią rozmawiały, chociaż nie za bardzo się przyjaźniły, to chłopcy uznali, że fajnie by było się z niej ponaśmiewać. Do tego nie umiała się bronić, miała za dużo kompleksów.

Reagowała milczeniem na wszelkie żarty i wygłupy chłopców. Wydawało się, że w poprzedniej szkole przeszła przez coś, czego nasi chłopcy nigdy „nie przeskoczą”. Dziewczyny, które początkowo były miłe, przestały z nią rozmawiać, bo bały się, że chłopcy też z nich zaczną żartować.

Po 3 latach ciągłych docinków i głupich komentarzy na temat jej wyglądu, poszła do liceum w innym mieście i nigdy więcej jej nie widzieliśmy.

Na początku spotkania klasowego nawet nie zauważyliśmy, że jej nie ma. Dopiero, gdy jedna z koleżanek nagle zapytała: „A gdzie jest nasza seksowna Basia?”, wszyscy zaczęliśmy się za nią rozglądać.

Pewnie dalej walczy z kompleksami!

– O nie, może w końcu poszła do dermatologa, żeby wyleczył jej trądzik!

Później znowu o niej zapomnieliśmy i dalej sobie rozmawialiśmy, kiedy wspomniana „zakompleksiona nowa” dotarła na imprezę. Przede wszystkim w oczy rzucał się jej pewny chód i szczery uśmiech. Później zauważyłem wysportowane ciało, długie włosy i zdrową już cerę.

Widać było, że wszystkie koleżanki z klasy patrzą na nią z zazdrością. Żadna z nich nie wyglądała tak młodo i promiennie. Chłopcy, z kolei, nie mogli oderwać wzroku od Basi i próbowali ją poderwać, ale tylko uśmiechała się uprzejmie w odpowiedzi na komplementy.

Kilka godzin później do uroczystości dołączył jej przystojny i odnoszący sukcesy mąż. Trochę z nami porozmawiał, pożartował i wrócili do domu.

Po ich odejściu jedyne, o czym mogliśmy porozmawiać, to to, że byliśmy głupimi dzieciakami, które spoza jej kompleksów nie widziały, jaka dobra, szczera i ładna dziewczyna z nami się uczyła!

No, ale Basia pokazała nam wszystkim, jacy byliśmy głupi. Dała nam mocnego prztyczka w nos!

Trending