Ciekawostki
Samotna matka sama zbudowała mały domek

Prędzej czy później, ale dzieci opuszczają rodzicielski dom i wyruszają w niezależną podróż. Oczywiście od czasu do czasu odwiedzają swoich rodziców. Ale i tak mają oddzielne życie. Najgorzej ma samotna matka. Cała jej energia została spożytkowana na dzieci, ale teraz została sama. Co wtedy trzeba zrobić?
Amerykanka Michelle Boyle wie, co robić po „odejściu” dzieci. Kiedy jej dzieci przestały mieszkać z nią w tym samym domu, wydawał się dla niej zbyt duży. Wiele pustych pokoi i wiele smutnych wspomnień.
A dodatkowo wynajęcie domu za półtorej tysiąca dolarów dla pracownicy gastronomii to było zbyt dużo. Dlatego znalazła dla siebie bardziej odpowiedni dom. Jest bardzo mały – dziewiętnaście metrów kwadratowych. Ale bardzo przytulny.
W ciągu dwóch lat Michelle przekształciła stary kamper w prawdziwy cud projektanta. Boyle przemyślała tutaj każdy centymetr przestrzeni i doprowadziła wnętrze do perfekcji.
W jej domu jest prąd, woda i internet. Za miesiąc Amerykanka płaci teraz tylko siedemdziesiąt dolarów. Jest to cena za kawałek ziemi, na którym znajduje się domek na kółkach.
Cały proces remontu i projektowania wnętrz kobieta opisywała na swoim blogu „Moje puste gniazdo”. Każdego wieczoru po ciężkim dniu siadała i opisywała cały proces tworzenia przytulnego domu. Pomogło jej to odwrócić uwagę od samotności.
Boyle włożyła własną duszę w swoje dzieło. Możemy się przekonać o tym, patrząc na zdjęcia jej gniazdka
.
Elementy wystroju, malowane artystycznie ściany zrobiła własnoręcznie. I to pomimo faktu, że Amerykanka nie ma specjalnego wykształcenia.
Sama zbudowała schody do górnej kondygnacji.
W łazience Michelle zrobiła małą wnękę. Tutaj umieściła swoją własną kapsułę czasu. Zawiera list do dzieci i zdjęcia domu na różnych etapach remontu.

-
Historie10 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina10 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie9 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie6 miesięcy ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.