Dzieci
Rozstaliśmy się, ale teściowa zgodziła się zająć wnuczką, a ja pomagam jej finansowo!

Żona odeszła ode mnie, gdy nasza córka miała 10 miesięcy. Pieniędzy nie było, więc musiałem iść do pracy. Mam mieszkanie, ale nie miałem żadnych dochodów, a 500 plus i zasiłki to zdecydowanie za mało. Córkę trzeba było ubrać, nakarmić, zapłacić za mieszkanie. Na początku pomagała mi moja mama, ale nie mogła przecież wszystkiego brać na siebie.
Poszedłem do pracy. Pensję mam dość wysoką, ale koszty też nie są małe. Córka była jeszcze za mała na przedszkole. Myślałem, że moja mama będzie mogła się nią zaopiekować, bo jest na emeryturze. Ale odmówiła. Powiedziała, że chce wreszcie pożyć dla siebie, a nie niańczyć wnuki.
Wszystko zaczęło się od tego, że ona mnie też wychowała sama. I według niej – na wszystko zawsze wystarczało pieniędzy. Ale to było 40 lat temu! Mama powiedziała, że nie może znieść dziecięcych krzyków i że od dzieci bardzo boli ją głowa. Ale przecież ja nie proszę o tak wiele! Nie chcę, żeby mi pomagała finansowo! Tylko żeby po prostu posiedziała z dzieckiem!
Na szczęście teściową mam normalną, zgodziła się pomóc. Też jest zła na swoją córkę. A ja z kolei pomagam jej trochę finansowo. Moja Wika tak się do niej przyzwyczaiła, że w ogóle nie uważa mojej mamy za babcię. A ona teraz się obraża, że wnuczka ma do niej takie podejście.
Dzisiaj są urodziny mojej mamy. Zadzwoniłem do niej z życzeniami, a Wika na cały głos zaczęła krzyczeć, że nigdzie nie pójdzie, bo u babci nie ma co robić i tam jest smutno!
Mama zawsze udaje, że tego nie słyszy, ale sama jest temu winna, że wnuczka tak ją traktuje. Teraz chciałaby nawiązać z nią bliższe relacje, ale jej się nie udaje. Minęły w końcu aż 3 lata. Ale teściowa mi się trafiła najlepsza, mimo że nie mieszkam z jej córką.

-
Historie11 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina12 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie11 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie7 miesięcy ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.