Rodzina
Rozstajemy się – to koniec
Czasami życie nie układa się tak, jak to sobie wyobrażasz. Po pewnej sytuacji nasze życie zmieniło się dramatycznie. Rozpadły się złudzenia co do rodzinnej sielanki. Nie tolerowałam zachowania męża. Mimo, że byłam w ciąży, spakowałam walizkę, zamówiłam taksówkę i pojechałam do rodziców. Następnego dnia złożyłam wniosek o rozwód.
Mój mąż uważał, że powinnam być jego służącą. Tak też mnie traktował. A jego matka była z tego bardzo zadowolona – syn był nakarmiony, ubrany, a ja się nim opiekowałam.
Jeszcze przed ślubem nasze życie było cudowne. Przyszły mąż pomagał mi we wszystkim. Za to po ślubie wszystko się zmieniło. Nie jestem osobą konfliktową, ale Artur, mój mąż, wręcz przeciwnie. Lekceważył mnie. Stał się dyktatorem, który wydawał mi polecenia i nieustannie słuchał swojej matki, która go tylko chwaliła.
Arturowi mogła na przykład nie zasmakować kolacja, wtedy po prostu wyrzucał ją do kosza. Przy mnie, żebym to widziała. Myślałam, że kiedy będę w ciąży, wszystko się zmieni, zacznie mnie doceniać i troszczyć się o mnie. Ale wszystko na próżno. Mój mąż nie był zachwycony, kiedy usłyszał, że spodziewamy się dziecka.
Nasze kłótnie stały się normą. I coraz bardziej mnie to przerażało. Moja cierpliwość się kończyła, a ostatnią kroplą goryczy był pewien obiad.
Artur wrócił z pracy i czekał na jedzenie. Ale na stole nic nie było, bo tego dnia źle się czułam, miałam mdłości. Jego to nie obchodziło. Zaczął na mnie krzyczeć, obrażać, że jestem leniwa i nie wykonuję swoich obowiązków.
Nie mogłam już tego słuchać. Zebrałam się w sobie. Szybko wstałam, zabrałam ubrania i wykrzyczałam na pożegnanie: „Mam dość, nie jestem szmatą, którą będziesz sobie wycierał nogi! Jestem kobietą! Nie będziesz mnie tak traktował! To jest koniec! Wnoszę o rozwód! Już mnie nie zobaczysz!” Zabrałam swoje rzeczy i wybiegłam z mieszkania. Artur stał, chciał za mną pobiec, ale mu na to nie pozwoliłem. Zatrzymałam taksówkę, wsiadłam i odjechałam. To była ostatnia kropla goryczy, w taki sposób już dłużej żyć nie chciałam.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech