Ciekawostki
Rośliny domowe, z którymi zmieni się Twoje życie:przynoszą szczeście rodzinne, bogactwo i sukces

Zgodnie z naukami Feng Shui rośliny doniczkowe mają potężną energię. Niektóre kwiaty mają potężny pozytywny efekt – przynoszą rodzinne szczęście, pieniądze i sukces.
Azalia
Te kwiaty muszą mieć wszystkie pary. Wnosi energię dobroci i pokoju. Pomiędzy mężem i żoną zawsze będzie harmonia, wzajemne zrozumienie, a wszelkie konflikty zostaną rozwiązane.
Geranium
Kiedy geranium kwitnie, pochłania wszelką negatywną energię. Uspokaja również nerwy, dodaje siły i energii.
Mirt
To roślina wszystkich zakochanych. Niesie potężny ładunek miłości i szczęścia, czyni związki silnymi i harmonijnymi. Jeśli małżeństwo ma problemy, uczucia nie są tak ostre i pojawiają się częste kłótnie, wówczas drzewo mirtu przywróci dawną miłość i wzajemne pragnienie.
Bambus
Jest to pochłaniacz energii ujemnej. Jeśli zostanie umieszczony na podłodze w rogu salonu, bambus pochłonie całą negatywną energię, która może dostać się do domu. Szczególnie odpowiedni jest dla osób, które mają ciężką i nerwową pracę oraz dla tych, które prowadzą interesy.
Cytryna
Drzewo cytrynowe jest idealne dla dzieci. Sprawia, że są spokojne i grzeczne, pobudza je do nauki, stymuluje zainteresowanie wiedzą oraz sprzyja koncentracji i ciekawości świata.
Figowiec
Te rośliny doniczkowe absorbują wszelką energię ujemną. Ponadto figowiec przynosi również energię bogactwa – z takim ulubieńcem rodziny pieniądze popłyną strumieniem. Najważniejsze, aby nie umieszczać rośliny w sypialni lub w strefie małżeńskiej, w przeciwnym razie mogą pojawić się problemy w sferze rodzinnej.
Drzewko pieniężne (grubosz owalny)
Inaczej też grubosz jajowaty. Ta roślina jest znana wszystkim. Przynosi pieniądze i dobrobyt materialny. Roślina, gdy jest zdrowa i silna, skutecznie przyciąga potężną energię pieniężną. Najważniejsze jest, aby odpowiednio dbać o nią i zapobiegać chorobom, wyschnięciu i więdnięciu.

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki