Connect with us

Rodzina

Prezent dla rodziców skłócił nas z siostrą

Moi rodzice dali mi to, co najcenniejsze – życie. Zawsze starali się zapewnić mi dobrą przyszłość. Nie zapominali też o mojej siostrze. Zawsze jej słuchali i rozpieszczali. Powinniśmy więc być im wdzięczni. Niestety, tak się nie stało.

Moja siostra wyszła za mąż. Mieszkali z mężem u rodziców. Ja od razu kupiłem sobie małe mieszkanie, kiedy poszedłem do mojej pierwszej poważnej pracy. Spłaciłem kredyt.

Tak się złożyło, że mam trochę oszczędności. Niemało. Mam już trzecią pracę i za każdym razem dostawałem wyższe stanowisko i wynagrodzenie. Odkładałem, bo nie potrzebowałem więcej niż coś do jedzenia.

Uznałem więc, że nie mam poważnych potrzeb. A moja siostra Natalia zmieniła rodziców w niewolników. Tu muszą pomóc, tam dopłacić, tamto dokończyć. Szwagier nie różnił się niczym od swojej żony.

Było mi bardzo przykro na to patrzeć. Więc podjąłem decyzję. Moi rodzice obchodzili rocznicę ślubu. Wszyscy zebraliśmy się przy stole, żeby świętować.

Mój prezent zrobił na wszystkich wrażenie. Było to dwupokojowe mieszkanie w centrum miasta. I dodatkowo niewielka kwota na mały remont. Rodzice popłakali się ze szczęścia. Nie spodziewali się i nie liczyli już na takie szczęście, jak osobne mieszkanie. Bo moja siostra wszystko wydawała i nigdzie nie zamierzała się wyprowadzać.

Myślałem, że się ucieszy, że zostanie im mieszkanie rodziców. Ale tak nie było. Siostra zaczęła się kłócić.

Na przykład, że zabieram jej rodziców. A Natalia jest w ciąży i nie chce rezygnować z pracy. Potrzebuje pomocy. A ja bez skrupułów robię coś takiego i organizuję rodzicom przeprowadzkę.

Mama i tata oczywiście od razu dostrzegli prawdziwą twarz mojej siostry. Nawet nie myśleli, że Natalia może tak zareagować.

Pokłócili się z nią. I się wyprowadzili.

No i tak wyszło. Chciałem podziękować prezentem za wszystkie wysiłki rodziców. W rezultacie pokłóciłem się z siostrą.

Ale nie ma w tym żadnej mojej winy. Po prostu siostra pokazała prawdziwe oblicze. Teraz powinna przeprosić mamę i tatę. Mam nadzieję, że coś do niej dotrze. Cóż, przynajmniej ja ich szanuję.

Trending