Connect with us

Historie

Ocknęła się już na oddziale. Wszystko wydawało się być w porządku, tylko to, że czuła, jakby leżała w kokonie, było przerażające. Ale ważniejsze było, że nic nie widziała. Najpierw zapytała, kiedy zdejmą jej opaskę z oczu. Specjaliści optymistycznie odpowiedzieli, że wkrótce. Pamiętała, że gdy samochód się palił, była w środku. Ale jakiego stopnia obrażeń doznała, tego nie rozumiała. Nie słyszała jeszcze rozmów pielęgniarek.

Wtedy ściągnęli jej tylko część bandaży. Samymi palcami poszukała jego dłoni. Sposób, w jaki ją od siebie odepchnął, powiedział więcej niż słowa. Chociaż próbował wydusić z siebie słowa miłości i wsparcia.

Teraz jest tu już sama, sama wśród obcych. Uwielbiała czytać, ale nawet to stało się dla niej niedostępne. Poprosiła tylko o jedno, żeby przesunąć jej łóżko bliżej okna. Chciała poczuć promienie słońca na twarzy. I często szeptała, modląc się – Panie, pozwól mi choć raz jeszcze zobaczyć słońce.

Tamten dzień też był letni, słoneczny. Jej rodzice wybierali się na działkę i zadzwonili po nią i jej męża. Ale w ostatniej chwili Zuzia i Patryk pokłócili się. Szczerze mówiąc, z powodu jakiejś bzdury. Chciał wziąć ze sobą laptop, a jej się to nie podobało.

– Jedziemy tam odpocząć, a ni siedzieć w Internecie. Rodzice i tak się obrażają, że za mało się z nimi widujemy. – A Patryk się upierał.

– Nie będę przez cały weekend gadał z twoim ojcem o ogórkach. – Dlatego pojechała sama.

Zasnęła po drodze, rozgrzana słońcem, przy szumie cichych rozmów mamy i taty. Obudziła się, bo samochód bardzo się trząsł. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszała, był głos matki

– O Boże, Antek!

Ocknęła się już na oddziale. Wszystko wydawało się być w porządku, tylko to, że czuła, jakby leżała w kokonie, było przerażające. Ale ważniejsze było, że nic nie widziała. Najpierw zapytała, kiedy zdejmą jej opaskę z oczu. Specjaliści optymistycznie odpowiedzieli, że wkrótce. Pamiętała, że gdy samochód się palił, była w środku. Ale jakiego stopnia obrażeń doznała, tego nie rozumiała. Nie słyszała jeszcze rozmów pielęgniarek.

Ten poranek nie różnił się od pozostałych, które spędziła już w swoim obecnym stanie. Po codziennych procedurach nagle usłyszała – No, wpuśćcie mnie już do niej. – Serce zatrzepotało jej w piersi: „Patryk!”. Ale to nie był jego głos, chociaż bardzo znajomy. – To niemożliwe – głos Olgi, pielęgniarki. Nagle ktoś bierze ją za rękę i czule mówi:

– Zuziu, przepraszam. Nie wiedziałem, że coś jest u ciebie nie tak. Nie było mnie w mieście. Wczoraj spotkałem Patryka, powiedział mi, co się stało.

Zuzia szepnęła: – Grzesiek, czy to ty? Ale jak to? Czemu? A dlaczego Patryk nie przyszedł z tobą? – w odpowiedzi wyczuła niepokój Grześka.

– Patryk nie dał rady. Ma dużo pracy. Ledwo doczekałem do rana. Jak się czujesz? – Zuzia odpowiedziała z goryczą – Świetnie, jak widzisz. Odpoczywam. Trochę się podwędziłam – i się rozpłakała. Łzy same zbierały jej się pod powiekami i szukały ujścia, by spłynąć po policzkach. – Grzesiek, ja nawet nie widzę, jaką mam teraz twarz. Ale nie sądzę, że zobaczę tam coś pocieszającego.- Grzegorz lekko ścisnął jej dłoń. – No, co ty. Nic się nie zmieniłaś, wciąż taka sama z ciebie ślicznotka – Zuzia uśmiechnęła się przez łzy – Wiem, że kłamiesz, ale trochę mi lepiej. Dziękuję, że przyszedłeś.

Grzesiek był przyjacielem Patryka. To jego poznała najpierw. Ale ich związek nie miał szans się rozwinąć, bo przedstawił ją Patrykowi. A ona straciła głowę. Ich romans trwał krótko, pobrali się niemal natychmiast. Chociaż rodzice Zuzi bardziej lubili Grześka, rozsądnie nie ingerowali w życie córki i zaakceptowali Patryka jako zięcia.

Grzesiek odwiedzał Zuzię codziennie. Przynosił kwiaty, czytał jej na głos i rozbawiał. Przyniósł odtwarzacz mp3, żeby się nie nudziła, kiedy go nie będzie. Nie pytała już o męża. Intuicyjnie czuła, że to bez sensu. Nie chciała zmuszać Grześka do wymyślania wymówek. Cieszyła się, że tak bardzo się o nią troszczył.

A później zniknął. Na tydzień. Po raz pierwszy zdała sobie sprawę, że jest jej bardzo bliski. Nie tylko jako przyjaciel, o wiele więcej. A kiedy znowu się pojawił, rozpłakała się. Podbiegł do niej – Przepraszam. Ale miałem bardzo ważną sprawę. Bardzo. I ona dotyczy ciebie. Znalazłem klinikę, która może pomóc ci w pełni odzyskać wzrok – Podekscytowana Zuzia zapytała: – Mam do ciebie tylko jedno pytanie. Dlaczego mi pomagasz? Przecież nawet Patryk się ode mnie odwrócił. – Odpowiedział po prostu: – Bo cię kocham. Zawsze kochałem.

W domku nad morzem siedziała kobieta. Okulary przeciwsłoneczne zakrywały jej twarz. Czasami podnosiła je i patrzyła w dal. Równocześnie wyszeptała: – Dziękuję Panie, że dałeś mi dar widzenia. – Dziecięcy głos zawołał: – Mamo, chodźmy na plażę popływać! – Odwróciła głowę. W jej stronę szedł mężczyzna, trzymając za rękę małego chłopca. Jej mąż Grzegorz i syn Jędrek. Po raz kolejny, widząc swoich chłopców, poczuła jak ciepła fala zalewa jej serce. A jednak miała w życiu szczęście. Widzi słońce i swoją rodzinę.

Ciekawostki3 miesiące ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki8 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie8 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci8 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie8 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki8 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie8 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje8 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki8 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki8 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending