Connect with us

Rodzina

Nawet nie przypuszczałem, że wkrótce usłyszę niezbyt przyjemną wiadomość. Jak powiedziała moja żona, kiedy Paweł pomagał nam w przeprowadzce, zrozumiała, że jest bardzo pracowity, nie to, co ja. Chociaż nie byłem wcale leniwy

Aktualnie mieszkam z córką w Norwegii. Żyje nam się dobrze, nie mamy na co narzekać, postanowiliśmy zacząć życie od zera. Rozstaliśmy się z żoną. Chociaż próbuje się ze mną skontaktować, ja nie chcę jej już ani widzieć, ani słyszeć. Julka trzyma moją stronę, rozumie, że jej matka zrobiła źle.

Ożeniłem się później niż mój brat. Nie spieszyło mi się, żeby się rozstawać z kawalerskim życiem. Ale mój starszy brat Paweł ożenił się tuż po swoich dwudziestych siódmych urodzinach. Wtedy ze swoją dziewczyną spotykał się już od pięciu lat.

Jego życie nabrało nowych barw. Najpierw miesiąc miodowy we Włoszech, potem kupno wiejskiego domu i samochodu. Był człowiekiem sukcesu, chciał nawet kupić rodzicom nowy dom, ale z jakiegoś powodu odmówili. Mówili, że ważne dla nich jest to, żeby u Pawła wszystko było w porządku.

Po pewnym czasie mi też trafiło się szczęście i poznałem moją przyszłą żonę Lidkę. Nie zarabiałem dużo, ale mogłem pomóc rodzicom przynajmniej w remoncie tego pokoju, w którym później zamieszkaliśmy razem z żoną. Nawiasem mówiąc, mój brat najbardziej ze wszystkich cieszył się moim szczęściem:

– No, nareszcie nie będziesz sam. Pomieszkasz przez jakiś czas z rodzicami, a potem kupisz własne mieszkanie.

Wszystko było w porządku, rok później urodziła się Julka. Rosła nam jak na drożdżach i wkrótce poszła do przedszkola. Wtedy zaczęliśmy szukać mieszkania. Po jakimś czasie do rodzinnego domu wrócił mój brat. Powiedział nam, że żona go zdradziła i że się rozstali.

Miesiąc później znaleźliśmy mieszkanie i zaczęliśmy powoli przenosić nasze rzeczy. W szóstkę w jednym domu było zdecydowanie za ciasno. Paweł nam pomagał.

Podczas przeprowadzki jeszcze przez jakiś czas mieszkaliśmy z rodzicami. Nawet nie przypuszczałem, że wkrótce usłyszę niezbyt przyjemną wiadomość. Jak powiedziała moja żona, kiedy Paweł pomagał nam z tym mieszkaniem, zrozumiała, że jest bardzo pracowity, nie to, co ja. Chociaż ja wcale się nie leniłem.

Ogólnie rzecz biorąc, Lidka powiedziała, że ​​złożyła pozew o rozwód i że zostawi mi córkę. Rodzice o niczym nie wiedzieli, a kiedy im wszystko opowiedziałem, starali się mnie wspierać.

Oczywiście bez wahania wziąłem Julkę i zostawiłem żonę. Tylko, że mieszkanie, które kupiłem, zatrzymała Lidka. Musiałem znowu wprowadzić się do rodziców. Miałem dość tej sytuacji. Jedyną osobą, dla której chciałem żyć i jakoś się trzymać, była moja córka.

Potem, niestety zostałem zwolniony z pracy. Powód był niedorzeczny, ponoć nie wywiązywałem się ze swoich obowiązków. Ale nie zdenerwowałem się i zacząłem szukać pracy za granicą. Znalazłem zajęcie w Norwegii i od razu pojechałem tam razem z Julką.

Udało mi się tam zarobić tyle, ile prawdopodobnie nie zarobił mój brat. I właśnie w tym momencie, kiedy w moim życiu wszystko zaczęło się dobrze układać, zaczęła do mnie dzwonić Lidka. Tak jest zawsze, gdy akurat dobrze ci się w życiu wiedzie. Nagle pojawia się była żona, z którą nie chcesz już mieć nic wspólnego.

No cóż, Lidka bardzo starała się mnie przekonać, jaka była wtedy głupia. Ale ja wypuszczałem wszystko drugim uchem. Nie obchodzi mnie, jak potoczyło się jej życie. Najważniejszą rzeczą, o której teraz myślę, jest szczęśliwa przyszłość mojej Julki.

Trending