Dzieci
Moja przyjaciółka ma jedną cechę, która od dawna rujnowała jej życie

Mam przyjaciółkę z dzieciństwa. Teraz jesteśmy dorosłe i każda z nas ma własne dzieci. Ale moja przyjaciółka ma jedną cechę, która od dawna rujnowała jej życie – to jej imię.
Rzecz w tym, że pani Halina, mama mojej koleżanki, bardzo lubiła czytać klasykę, kiedy nosiła ją pod sercem. No, ale co w tym złego? W ciąży dużo się odpoczywa, można znaleźć czas na lekturę. Największe wrażenie na kobiecie zrobiła jednak powieść Victora Hugo „Nędznicy” i jedna z głównych bohaterek, Kozeta. Dlatego pani Halina tak właśnie postanowiła nazwać swoją przyszłą córkę.
Oczywiście mąż, rodzice i wszyscy znajomi próbowali odwieść ją od tego pomysłu, ale była nieugięta w swojej decyzji. Dodała jeszcze, że kobietom w ciąży nie wolno odmawiać.
I tak na świat przyszła moja przyjaciółka Kozeta. Tylko ja wiem, ile łez wylała z powodu drwin i głupich przezwisk kolegów z klasy. Przypomnę, że to było w czasach, kiedy dziwne i egzotyczne imiona były na ogół rzadkością. W naszej klasie było sześć Małgoś, dwie Kasie, trzy Magdy i jedna Kozeta.
Drwiny nie skończyły się nawet na studiach, a niektórzy nauczyciele uważali za swój obowiązek wymyślenie „ciekawej” rymowanki albo „dowcipnego” żartu z imieniem mojej przyjaciółki. Nawet jej przyszły mąż pieszczotliwie nazywał Kozetę „Kózką”, co również nie było dla niej przyjemne. Czasami byłam świadkiem, jak moja koleżanka przedstawiała się innym imieniem, kiedy poznawała kogoś nowego.
Na szczęście teraz imię można stosunkowo łatwo zmienić i kilka lat temu Kozeta stała się Katarzyną. Ale przez ile cierpienia musiała przejść, zanim była w stanie w pełni cieszyć się życiem. A wszystko dlatego, że matka postanowiła nadać dziecku oryginalne imię!

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki