Connect with us

Życie

Mój mąż ma dobrą pracę, świetnie zarabia, utrzymuje rodzinę. Ale moje dzieci i ja prawie nie widujemy go w domu. Ktoś może pomyśleć, że przesadzam, ale to prawda, dzieci wkrótce przestaną go rozpoznawać

Zanim pobraliśmy się z moim mężem, studiowaliśmy na tym samym wydziale. On był ode mnie kilka lat starszy, ale mieszkał w sąsiednim akademiku. To były cudowne chwile w naszym życiu: nocne studenckie spotkania z gitarą, wyjścia na koncerty i przedstawienia, rozmowy do wschodu słońca. Byliśmy młodzi, wolni, radośni i szczęśliwi. Życie było wtedy łatwe i beztroskie, chociaż pieniędzy nie mieliśmy prawie wcale. Wspominam tamte czasy z ogromnym ciepłem i sentymentem.

Po studiach wprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania. Było nam na pewno wygodniej, ale na rozrywki nie mieliśmy aż tyle czasu ani okazji. Dorosłe życie takie już jest, poważne i rutynowe. Trzeba było się martwić o pieniądze na czynsz, rachunki, meble, zacząć oszczędzać na przyszłość, przygotowywać się do ślubu. Krótko mówiąc, dużo było do zrobienia.

Później pobraliśmy się i urodziło się nasze pierwsze dziecko, potem drugie, potem trzecie. Nawet nie zauważyliśmy, jak codzienna rutyna i dorosłe odpowiedzialne życie całkowicie nas pochłonęły. Zaczęły się nieprzespane noce z pieluchami, zabawkami, wizytami u pediatry. Mąż wciąż myślał tylko o tym, jak więcej zarobić, żeby wystarczyło na taką dużą rodzinę. Dostał pracę w dużej, poważnej firmie. Podczas gdy ja zajmowałam się dziećmi, on robił karierę i, trzeba przyznać, dobrze sobie radził. Zarząd go docenił, szybko otrzymał pierwszy awans, potem kolejny. Szybko więc wyrósł na szefa działu, a później na zastępcę dyrektora generalnego.

Kiedy najmłodszy synek miał niespełna dwa lata, przeprowadziliśmy się do własnego domu. Był to przestronny, jasny dom z poddaszem. Każde z maluchów miało swój pokój, a my przytulną sypialnię, oprócz tego wspólny salon i kuchnię. Na podwórku mieliśmy altanę i mały ogródek. Dla dzieci to było po prostu idealne: duże podwórko, świeże powietrze i miejsce do zabawy. Mnie też podobało się mieszkanie we własnym domu. Oczywiście było tam więcej pracy, ale własny ogródek, weekendowe wizyty przyjaciół i nareszcie możliwość posiadania kilku psów, o których marzyliśmy razem z dziećmi, to wszystko było tego warte.

Tylko, że wszystko w życiu ma swoją cenę. Mój mąż jest bardzo dobry i pracowity, a ja zajmuję się dziećmi, więc to on utrzymuje całą rodzinę, ale moje dzieci i ja prawie go nie widujemy. Kiedy rano wychodzi do pracy, jeszcze śpimy, a kiedy wraca, często już jesteśmy w łóżkach. Nie wiem nawet, co z tym zrobić. Oczywiście nie mogę żądać od męża, żeby zmienił pracę, bo żyjemy z tych pieniędzy, które on zarobi, ale nie o to chodzi w życiu, żeby widywać się z rodziną tylko w weekendy. Nie przesadzam, dzieci niedługo przestaną go rozpoznawać. Obawiam się, że najmłodszy będzie znał ojca tylko ze zdjęć. Czasami wspominam czasy, kiedy byliśmy biednymi, ale szczęśliwymi studentami i jak wtedy spędzaliśmy razem cały wolny czas.

Barbara, 37 lat

Rodzina21 godzin ago

Ta sama krew, inni rodzice

Historie21 godzin ago

Już po kilku tygodniach wspólnego życia zaczęłam rozumieć, jakiego błędu dokonałam.

Dzieci21 godzin ago

Wtedy zaproponowałem żonie, żebyśmy przeprowadzili się choćby do wynajętego mieszkania, żeby nikt się nie wtrącał do naszej rodziny. Paulina nie miała nic przeciwko temu, ale kiedy powiedziała ojcu, że chcemy się przeprowadzić, on się strasznie zdenerwował

Rodzina21 godzin ago

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że syn i synowa po prostu mnie wykorzystują

Historie21 godzin ago

W naszym bloku mieszkała bardzo miła sąsiadka. Pani Maria przypominała mi moją babcię. Często opowiadała historie ze swojego życia. Lubiłem ją odwiedzać. Moi rodzice dużo pracowali. Wychowywała mnie babcia. Rodzice stali się dla mnie obcymi ludźmi. Ale w końcu udało nam się pogodzić.

Ciekawostki22 godziny ago

Moja żona wróciła ze zjazdu absolwentów i od miesiąca opowiada mi, jak jej się ze mną nie poszczęściło. Mąż Soni jest biznesmenem, Natalii profesorem, Marty sołtysem, a Danki jeździ do Holandii do pracy i bardzo dobrze zarabia. Tylko ja siedzę i nic mnie nie obchodzi. Chociaż, czego można się po mnie spodziewać, skoro swego czasu skończyłem jakąś prywatną pseudouczelnię. To wszystko mówiła przy dzieciach. Ale one są już prawie dorosłe. Same dobrze pamiętają i rozumieją, dlaczego wszystko jest tak, jak jest

Rodzina22 godziny ago

Mam tylko jedną córkę. Przez całe życie dbałem, żeby zabezpieczyć jej przyszłość. Jagoda dorastała na bystrą dziewczynę. Wyjechała do pracy do Hiszpanii. Zakochała się w Marku, którego znała jeszcze z lat studenckich. Ale on udawał kogoś, kim nie jest. Już wtedy czułem, że ta miłość nie skończy się dobrze.

Ciekawostki22 godziny ago

Ale kilka dni później Marzena zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zgodziłem się, bo myślałem, że chce ze mną porozmawiać o ojcu, ale wszystko potoczyło się inaczej.

Historie22 godziny ago

Rodziców adopcyjnych nie interesowało moje zdanie. Chcieli, żebym po szkole studiował stosunki międzynarodowe. Ale ja chciałem malować

Relacje22 godziny ago

Nieoczekiwanie moja odmowa bardzo uraziła Krzyśka. Powiedział, że chciał w ten sposób pokazać, że żywi wobec mnie poważne uczucia.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina4 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki4 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki4 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie4 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki4 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie4 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending