Connect with us

Dzieci

Luiza była późnym dzieckiem, nieplanowanym. Spodziewali się chłopca – wszystkie USG tak pokazywały. Kiedy urodziła się dziewczynka, lekarze byli bardzo zaskoczeni! Mama jeszcze w szpitalu postanowiła dać jej na imię Marianna. Jednak kiedy wróciła do domu, na stole leżał już akt urodzenia – ojciec sam poszedł do urzędu i zgłosił córkę. Imię dał jej na cześć bohaterki jednego ze swoich ulubionych filmów. Matka dziękowała Bogu, że wybrał Luizę, a nie Telmę, ale córka i tak wielokrotnie ją zaskakiwała

Luiza jest moją siostrzenicą. Jej rodzina mieszka na wsi, mają duży dom i gospodarstwo. Mama ma małą firmę i sklep mięsny w mieście, a ojciec pracuje jako  budowlaniec.

Luiza była późnym dzieckiem, nieplanowanym. Kiedy się urodziła, jej starszy brat miał 15 lat, siostra 13, a matka 40. Spodziewali się chłopca – wszystkie USG tak pokazywały, wybrali nawet imię.

Kiedy urodziła się dziewczynka, lekarze byli bardzo zaskoczeni! Mama jeszcze w szpitalu postanowiła dać jej na imię Marianna. Jednak kiedy wróciła do domu, na stole leżał już akt urodzenia – ojciec sam poszedł do urzędu i zgłosił córkę. Imię dał jej na cześć bohaterki jednego ze swoich ulubionych filmów. 

Matka dziękowała Bogu, że nie wybrał Telmy, no i zaczęli wychowywać Luizę. 

Nie można powiedzieć, że jest z niej chodząca katastrofa. Co to, to nie! Tylko, że w głowie ma taką mieszankę pomysłów, że nigdy nie wiadomo, co akurat wymyśli!

Dosłownie w wieku 3-4 lat Luizka została przywódczynią lokalnej bandy. Dowodziła starszymi od niej chłopcami, jak prawdziwy kapral, potrafiła kopać, wszyscy jej słuchali, była nawet kapitanem drużyny piłkarskiej.

Wtedy nasza bohaterka miała 5 lat. Babcia poszła do kościoła i w pewną letnią sobotą zabrała dziecko na poranne nabożeństwo. To było jakieś religijne święto. Ale jak długo 5-letnie dziecko może stać w kościele? Sami dorośli, coś mamroczą, śpiewają – nuda. Dziewczynka zaczęła się kręcić i wszystkim przeszkadzać, więc babcia wysłała ją na zewnątrz, żeby trochę pobiegała. Równocześnie surowo zakazała jej wychodzić za bramę.

Dziewczynka była posłuszna i za bramę nie wyszła.

A pod kościołem akurat zjawiła się jej banda. Zaczęli się kłócić, komu z nich uda się wspiąć się na ogromną starą topolę, która rośnie obok kościoła. Była taka wysoka – prawie jak dzwonnica.

Nikt nie chciał zaryzykować. Tylko Luizka. Wdrapała się na to drzewo – aż do dzwonnicy, mniej więcej na poziom trzeciego piętra! Wejść weszła, ale zejść już nijak nie umiała!

Gałęzie topoli rosną pionowo i sięgają w górę, a nie w dół.

Krótko mówiąc, wkrótce Luiza zaczęła ryczeć na górze, a jej przyjaciele na dole.

Wszyscy wybiegli z kościoła. Nie wiadomo co robić! Żadna drabina nie dosięgnie tak wysoko. Ktoś pobiegł po policję. Policjant uznał, że potrzebny jest wóz strażacki z wysuwaną drabiną – i wezwał straż z miasta. Na początku nie chcieli przyjechać, skoro nie ma pożaru. No, ale przecież dziecko!

Pod kościół stopniowo schodziła się cała wieś. Straż przyjechała po 20 minutach, z trudem wjechała na podwórko (już myśleli, żeby zniszczyć ogrodzenie).

Wyobraźcie sobie tę sytuację. Na topoli ryczy dziecko w odświętnej białej sukience. W górę sunie drabina ze strażakiem. Ksiądz z kadzidłem chodzi wokół topoli i coś mamrocze.

Babcie stoją w rzędzie i głośno śpiewają. Ludzi wyproszono z terenu kościoła, ale przylgnęli do ogrodzenia. Kobiety wzdychają. Dzieci zazdroszczą. Mężczyźni obstawiają, czy straż dosięgnie, czy nie.

Drabinę spuszczono, Luizę zdjęto i przekazano babci.

Ale pojawił się nowy problem – strażacy mówią, że za takie wezwanie trzeba zapłacić, i to dużo. Takie przepisy!

Babcia przerażona – skąd wziąć takie pieniądze?! Wtedy ludzie postanowili zrzucić się na tak wyjątkową rozrywkę. Kościelny ruszył z tacą i zebrał nawet więcej niż było trzeba. To, co zostało, poszło na kościół – na modlitwę dziękczynną, że strażacy pomogli!

Kiedy rodzice Luizy wrócili wieczorem z miasta, byli bardzo zaskoczeni, że ich córka jest taka cicha i posłuszna. Sąsiedzi powiedzieli im o tym, co się stało, dopiero następnego dnia.

Matka prawie dostała zawału, ale Luizy nie ukarali.

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending