Connect with us

Życie

Kopciuszek. Historia jednej dziewczynki

Miałam dobrą przyjaciółkę. Była bardzo delikatna i drobna. Mieszkałyśmy obie na przedmieściach. Byłyśmy sąsiadkami. Mieli własne gospodarstwo. Z wyglądu niepozorne, nawet trochę zaniedbane. Nie mieli żadnych wygód. Przychodzili nawet do nas po wodę ze studni. O dziwo, do tej pracy wysyłano moją przyjaciółkę. Kto by pomyślał, że taka mała dziewczynka wyciągnie wiadro pełne wody. Robiła zresztą nie tylko to. I ogród, i karmiła zwierzęta, cały czas pracowała.

Miała dużo na głowie. Krowę wypasać, a potem ją wydoić. Potem królikom trawy skosić, żeby miały co jeść. A oprócz tego odrabiać lekcje i chodzić na zajęcia. Nigdy nie chodziła się pobawić. Wołałam ją na początku, a potem przestałam. Mogłyśmy rozmawiać tylko wtedy, gdy przychodziła po wodę albo była w ogrodzie. Rodzice niewiele jej pomagali, czasami było mi jej żal. W końcu tyle spraw spoczywało na jej barkach.

Kiedyś zapytałam ją, czy nie jest jej za ciężko. Dziewczynka w odpowiedzi milczała, udawała, że nie słyszy. W szkole nie przyjaźniła się z nikim, nie miała koleżanek. Potem dzieci nazwały ją „kopciuszkiem” i śmiały się, że nie ma na nic czasu. Tak mijał jej każdy dzień. To nie było dla niej przyjemne, oj, nie było jej miło znosić to wszystko.

Czas minął. Wszystko się zmieniło. Kopciuszek zmienił się w miłą młodą damę, dzięki której jej dom stał się prawie najładniejszym domem na przedmieściach. Zasadziła sosnowy zagajnik, ułożyła piękne kamienne alejki przed domem i postawiła drewnianą altanę. Ponadto dziewczyna otworzyła własną firmę – drogerię. Zaczęła dbać nie tylko o dom, ale także o sklep. Swoją córkę też nauczyła  porządku, razem gospodarowały, zarządzały,  sprzątały i nigdy nie narzekały, że mają za dużo pracy.

Ale najważniejszy morał jest taki: rówieśnicy dziewczyny, chociaż z niej żartowali, szanowali ją. Przede wszystkim za wytrwałość i pracowitość. Od 16 roku życia już oficjalnie pracowała jako sprzedawczyni. To nie była bardzo prestiżowa praca, ale w tym wieku zarabiała już sama, w przeciwieństwie do współczesnych dzieci, które nie znają ceny pieniędzy.

Trending