Connect with us

Rodzina

Dlaczego nie warto pożyczać pieniędzy od rodziców

Od dawna moim marzeniem był duży i przytulny domek pod miastem. Niewielki ogródek z kilkoma drzewkami owocowymi, małymi grządkami, basenem i grillem. Tutaj można by było odpocząć w weekend, a dzieci korzystałyby ze świeżego powietrza i własnych truskawek. I spełniłem to marzenie, ale to nie było takie proste.

Po ślubie kupiliśmy dwupokojowe mieszkanie w bloku: przestronne, przytulne, jasne i wygodne. Czego więcej było nam trzeba? Ale po urodzeniu córki zorientowaliśmy się, że latem w zadymionym mieście jest po prostu nie do zniesienia, a i żonie byłoby łatwiej poza miastem – bez wind, schodów i nadmiernego hałasu.

Postanowiliśmy więc kupić mały domek kilka kilometrów od miasta. Dom był stary, ale cena bardzo korzystna. Kupiliśmy go i postanowiliśmy nieco „odświeżyć” i ulepszyć, a może i przebudować.

Oszczędzaliśmy na wszystkim: wypoczynku, podróżach, nowych ubraniach i wyjściach do restauracji – chcieliśmy jak najszybciej zakończyć remont. Najpierw wylaliśmy fundamenty. A rodzice Danki nam w tym pomogli.

Położyliśmy nowe fundamenty, wymieniliśmy dach, otynkowaliśmy, ale dom na zewnątrz nie wyglądał ładnie. Dalej zbieraliśmy pieniądze, ale jednocześnie już nocowaliśmy w nowym domu.

A potem teściowie postanowili pomóc – zaproponowali, że pożyczą nam pieniądze na samochód. Ucieszyliśmy się.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden fakt – teściowie zaczęli uważać, że mają prawo do domu. Ogólnie – zainwestowali w to pieniądze, więc część należy do nich. Pewnego dnia przyjechaliśmy na weekend, a tam teść i jego znajomi robią grilla. Wszystkie pokoje zajęte – nie pozostało nam nic innego, jak wrócić do domu.

Później odbyliśmy poważną rozmowę o tym, żeby ​​nieznajomych nie sprowadzać do domu. Wyglądało na to, że się zgodzili, ale zaczęły się nowe problemy – rodzice zaczęli decydować, co i jak należy zrobić w domu, jakie zasłony powiesić, co posadzić na grządkach. W końcu wszyscy się pokłóciliśmy, a Danka zaproponowała, żeby wymienić wszystkie zamki i spłacić dług. Mieliśmy już trochę oszczędności, a brakującą kwotę pożyczyliśmy od kolegi.

Nie chcieliśmy kłócić się z teściami, ale czy nie powinni uszanować naszych granic? Chcemy tylko żyć własnym życiem, we własnym domu.

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Relacje4 tygodnie ago

Miłosz całkiem się do nas wprowadził. A wszystko dlatego, że pewnego dnia po prostu pozwoliłam mu przenocować

Ciekawostki4 tygodnie ago

Kilka dni później siedziałem w salonie, a Lidka coś robiła w kuchni. Mój telefon leżał obok niej. Wiedziałem, co teraz nastąpi

Rodzina4 tygodnie ago

Teściowie mają dwa samochody – nowe, prosto z salonu. My z mężem staramy się odłożyć chociaż na jakieś tańsze auto, ale na razie nam się to nie udaje

Ciekawostki4 tygodnie ago

Mateusz stanął jak wryty. Nie spodziewał się zobaczyć Julki ze swoim najlepszym przyjacielem. Przecież dziewczyna po ich spotkaniu poszła do domu. Rozmawiali o czymś słodko, nie zwracając uwagi na Mateusza. Nagle Antek pocałował Julkę. Mateusz nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył: czy jego dziewczyna zdradza go z jego najlepszym przyjacielem?

Historie1 tydzień ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Ciekawostki1 tydzień ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Życie4 tygodnie ago

„Śpij kochana, sama przewinę maluchy i ukołyszę je do snu,” – często powtarza mi teściowa, kiedy budzę się w środku nocy

Relacje4 tygodnie ago

Teściowa, która nie jest przyzwyczajona do tego, żeby samodzielnie o wszystko się troszczyć, po rozwodzie ze wszystkich sił starała się, żeby jej dorosły już syn był zawsze blisko

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Relacje4 tygodnie ago

Miłosz całkiem się do nas wprowadził. A wszystko dlatego, że pewnego dnia po prostu pozwoliłam mu przenocować

Ciekawostki4 tygodnie ago

Kilka dni później siedziałem w salonie, a Lidka coś robiła w kuchni. Mój telefon leżał obok niej. Wiedziałem, co teraz nastąpi

Rodzina4 tygodnie ago

Teściowie mają dwa samochody – nowe, prosto z salonu. My z mężem staramy się odłożyć chociaż na jakieś tańsze auto, ale na razie nam się to nie udaje

Ciekawostki4 tygodnie ago

Mateusz stanął jak wryty. Nie spodziewał się zobaczyć Julki ze swoim najlepszym przyjacielem. Przecież dziewczyna po ich spotkaniu poszła do domu. Rozmawiali o czymś słodko, nie zwracając uwagi na Mateusza. Nagle Antek pocałował Julkę. Mateusz nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył: czy jego dziewczyna zdradza go z jego najlepszym przyjacielem?

Trending