Ciekawostki
Wszystko było zaplanowane w najmniejszym szczególe, ale sama zepsuła sobie niespodziankę

Agnieszka i ja jesteśmy razem od prawie dwóch miesięcy. Długo za nią chodziłem, proponowałem spotkanie, na co dziewczyna zawsze odpowiadała odmową. Mówiła, że nie jest gotowa, że jest jeszcze wcześnie. Doskonale rozumiałem, że nie czuje do mnie żadnej sympatii, ale bardzo mi się podobała, więc starałem się jakoś zwrócić jej uwagę.
Ale wszystko zmieniło się w jednej chwili. Dosłownie kilka dni po tym, jak ojciec uczynił mnie współwłaścicielem swojej firmy i zacząłem pełnić kierownicze stanowisko, Agnieszka sama do mnie zadzwoniła, żeby umówić się na spotkanie.
Chociaż zaskoczyła mnie tak nagła zmiana jej nastawienia, oczywiście się zgodziłem.
Wieczorem, siedząc w kawiarni, Agnieszka wzięła mnie za rękę i powiedziała:
– Wiesz, myślałam o twojej propozycji, żebyśmy zaczęli się spotykać, – powiedziała tak słodko, że wydawało mi się, że mam przed sobą zupełnie inną dziewczynę, a nie tę, której uwagi bezskutecznie próbowałem się dobić. – Jestem gotowa, żeby być twoją dziewczyną.
– No cóż, spróbujmy, – odpowiedziałem.
W głębi serca rozumiałem, że Agnieszka nadal wcale mnie nie lubi i zgodziła się ze mną spotykać tylko z powodu mojego nowego stanowiska, ale miałem cichą nadzieję, że może wreszcie zrozumie, jaki jestem fajny i zakocha się we mnie.
Minęły dwa miesiące. Odłożyłem trochę pieniędzy i postanowiłem kupić nowy samochód. Po tym, jak podzieliłem się swoimi planami z dziewczyną, usłyszałem bardzo ciekawą sugestię:
– A może zarejestrujesz samochód na mnie? – powiedziała Agnieszka słodkim głosikiem.
Spojrzałem na nią, nie rozumiejąc, dlaczego miałbym to zrobić.
– Tak po prostu, – powiedziała. – Miałam nadzieję, że kupisz mi samochód. Ogólnie jestem twoją dziewczyną, a ty nie jesteś biedny. Spotykamy się od dwóch miesięcy i nigdy nie dałeś mi nic droższego niż bukiet róż. Ile jeszcze mam czekać?!
Agnieszka wykrzyknęła to z teatralną przesadą, a ja spojrzałem na nią z jeszcze większym zdziwieniem.
– Więc spotykasz się ze mną tylko dla pieniędzy? – spytałem, mając szczerą nadzieję, że Agnieszka odpowie, że mnie kocha.
– A co ty myślałeś?! – krzyknęła dziewczyna. – Oczywiście, że dla pieniędzy. Ale widzę, że ty nie jesteś gotowy, żeby zainwestować w nasz związek, więc już mnie więcej nie zobaczysz!
Wyszła, a ja usiadłem i spojrzałem w podłogę. Potem wyjąłem z szuflady welurowe pudełko. Był w nim pierścionek, który chciałam podarować Agnieszce z okazji trzech miesięcy naszego związku. Chciałem jej się oświadczyć.
Nawiasem mówiąc, dla niej też szukałem samochodu. Chciałem, żeby pomogła mi go wybrać, bo tylko w ten sposób mogłem poznać jej gust i wybrać najlepszy model.
Zaplanowałem, że się jej oświadczę, że ona powie “tak”, a potem uroczyście wręczę jej kluczyki do nowiutkiego auta, które sama sobie wybrała! Wszystko było zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, ale Agnieszka sama zepsuła swoją niespodziankę.
Jednak, kiedy się nad tym zastanowiłem, zdałem sobie sprawę, że nie mogło lepiej się zdarzyć. Teraz nie popełnię fatalnego błędu, żeniąc się z kobietą, która potrzebuje ode mnie tylko pieniędzy!

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki