Historie
To może ja jakoś naprawię tę sytuację, – uśmiechnął się mężczyzna z sąsiedniego stolika.

Niedawno poszłam z przyjaciółką do knajpki w centrum miasta. Postanowiłyśmy uczcić zakończenie ciężkiego tygodnia pracy. Ale wtedy mąż koleżanki zadzwonił do niej i powiedział, że niespodziewanie przyszli do nich goście i musi wracać do domu. Przyjaciółka szybko się zebrała, położyła na stole pieniądze za zamówienie, którego nawet nie zdążyli przynieść, i pobiegła na autobus.
A ja zostałam sama. Siedzę, przeżuwając sałatkę. Przy sąsiednim stoliku siedziało dwóch facetów. Na oko po trzydziestce, stylowo ubrani i całkiem do rzeczy. Siedzą, piją kawę. Nagle kelnerka przynosi moje i przyjaciółki główne zamówienie – dużą pizzę z podwójnym serem. Na początku nie wiedziałyśmy, że moja towarzyszka nie będzie miała czasu nawet jej spróbować.
Wtedy jeden z mężczyzn zwraca się do mnie i żartobliwie mówi:
– Jak taka drobna dziewczyna zmieści taką dużą pizzę?
– A co? – nie speszyłam się. – Nie mam po co iść na dietę, nikt się ze mną nie żeni.
– Jak to? – zdziwił się facet.- Taka piękna dziewczyna i bez męża?
– No proszę sobie wyobrazić, – odpowiedziałam i sięgnęłam po duży kawałek pizzy.
– To może ja jakoś naprawię tę sytuację, – uśmiechnął się mężczyzna z sąsiedniego stolika.
– Niby jak? – wzięłam następny kawałek.
– Ożenię się z tobą.
– O, to jesteśmy już na „ty”? – zapytałam.
– A dlaczego nie?!
Facet usiadł obok mnie i zapytał, czy mógłby się poczęstować kawałkiem pizzy. Oczywiście, że się zgodziłam. Jego przyjaciel sobie poszedł, wytłumaczył się jakąś pilną sprawą. A my siedzieliśmy i jedliśmy pizzę, rozmawiając tak, jakbyśmy znali się całe życie.
– Nigdy bym nie pomyślała, że moi niezapowiedziani goście pomogą ci zorganizować sobie życie osobiste, – powiedziała moja przyjaciółka, pomagając mi wybrać suknię ślubną.
– Sama bym nigdy nie pomyślała, że coś takiego się wydarzy.
– Jesteś mi winna pizzę. Dużą. Z podwójnym serem, – powiedziała przyjaciółka i obie się roześmiałyśmy.

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki