Connect with us

Historie

Sąsiadka mnie przestraszyła.

Moja babcia jest weteranem wojennym. Od tamtego czasu miała kłopoty zdrowotne, bolały ją plecy. Z biegiem lat, cierpiała coraz bardziej, bo ból nie pozwalał jej wstać z łóżka. Na co dzień, ile mógł, pomagał jej dziadek. Babcia pomimo choroby była osobą ciepłą i miała ogromne poczucie humoru. Pomimo kłopotów i bólu, zawsze żartowała i opowiadała dowcipy. Sama nacierała się bimbrem, często też go piła i było jej znacznie lżej. Gdy ból pleców dawał jej się mocno we znaki, narzekała, że nie ma jej kto przynieść wody ze studni. Kładła się wówczas do łóżka na godzinę z nadzieją, że wyjdzie z domu sama.

W sąsiedztwie mieszkała rodzina z córką. Dziewczyna często pomagała babci, przynosiła jej też wodę ze studni i gotowała potrawy.

Sąsiedzi również mieli duże poczucie humoru. Swojego psa nazwali- Atos, byka- Portos, a prosiaka- Aramis. I oto byli trzej muszkieterowie.

Pewnego dnia do babci przyjechał jej wnuk Stefan. Gdy babcia go ujrzała, była bardzo szczęśliwa, od razu poprawił się jej humor i zaczęła żartować. Zadała wnukowi pytanie:

– Zgadnij, wnuku, kto jest najseksowniejszą kobietą w naszej wiosce?

– Kto, babciu?

– Ja … nie wychodzę z łóżka. Nie to, co młodzież. Hop-hop na szybko i już ich nie ma.

Stefan roześmiał się z żartu, wziął wiadra i poszedł do studni po wodę. Studnia była oddalona od domu babci o jakieś trzysta metrów. Wiodła do niej wąska ścieżka, porośnięta z dwóch stron wysoką trawą. Chłopak postanowił pójść po wodę kilka razy, aby zrobić zapas babci. Wyszedł i zauważył starszą sąsiadkę, która trzymała na linie byka Portosa. Zwierzę skubało soczystą trawę. Nie zwracał szczególnej uwagi na byka i poszedł dalej. Stefan kursował, niosąc wiadra wody na koromyśle. Za kolejnym razem, niosąc wodę, zobaczył obok siebie byka Portosa, który ludzkim głosem, zapytał:

-„Może pomóc”?

Chłopak ściągnął wiadra z ramion. Usłyszał byka mówiącego ludzkim głosem. Ze strachu zaczęły mu się trząść kolana. Nie wiedział, co się dzieje i był przestraszony. Z gęstej trawy wyłonił się pies Atos, który podszedł do niego, podając mu łapę. Wówczas zauważył dziewczynę z sąsiedztwa, która zachodziła się ze śmiechu. Okazało się, że to ona siedziała w trawie i mówiła w imieniu byka.

Chłopak był tak zły na sąsiadkę, że pewnie przyłożyłby jej koromysłem, ale leżało za daleko. Dziewczyna przeprosiła go za głupi żart i na zgodę upiekła ciasto.
Taką oto przygodę przeżył Stefan, podczas pobytu u babci, a dziewczyna zyskała nowego przyjaciela.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście − pięć =

Trending