Ciekawostki
Rodziców przepełniała duma z ich dziecka, ich wysiłki nie poszły na marne, w tym momencie wszyscy byli razem i do tego naprawdę szczęśliwi
Tak to się jakoś dzieje, że rodzice zawsze bardziej cieszą się z sukcesów swojego dziecka niż z własnych. Przepełnia ich niesamowita duma, jeżeli dziecku się powodzi w życiu i odwrotnie, jeżeli nie wszystko się udaje, bardzo to przeżywają.
Grażyna była osobą bardzo kreatywną, podobnie jak cała jej rodzina. Pięknie rysowała, a jej mąż miał niesamowity głos. Mieli tylko jedną córkę i wydawało się, że dali jej z siebie wszystko, co najlepsze. Jak się okazało, Martyna odziedziczyła po ojcu piękny głos, a po matce – subtelne wyczucie kolorów, malowała niesamowite abstrakcyjne obrazy.
Teraz Grażyna jest już na emeryturze, właśnie skończyła 60 lat. Kiedyś pracowała w miejscowym muzeum, a wieczorami malowała obrazy i, szczerze mówiąc, całkiem dobrze zarabiała na ich sprzedaży. Ludzie przyjeżdżali do niej z różnych zakątków kraju, żeby coś kupić albo poprosić o namalowanie jakiegoś pejzażu. Ale czas mijał, ręce nie czuły już tak dobrze pędzla, a muzeum zostało zamknięte kilka lat temu. A teraz byli już oboje na zasłużonej emeryturze. Mąż wieczorami śpiewał, a Grażyna wyglądała w zamyśleniu przez okno.
Ich córka Martyna uczyła się w liceum plastycznym, tworzyła bardzo dobre prace, a po ukończeniu szkoły została zaproszona na studia za granicę. Rodzicom bardzo trudno było wypuścić z domu jedyne dziecko, ale to było jej życie i wielka szansa. Po studiach Martyna już tam została na stałe. Jej obrazy pokazywano na najlepszych wystawach na całym świecie. Przykre było tylko, że rodzice widywali ją bardzo rzadko, raz na 1-2 lata.
Pewnego dnia listonoszka przyniosła list, od kogo to może być, pomyśleli. Otworzyli kopertę, to było zaproszenie na wystawę ich córki w Warszawie. Podana była data i informacja, że ktoś po nich przyjedzie o takiej a takiej godzinie . Grażyna kilka razy przeczytała ten list na głos, a następnie zwróciła się do męża z uśmiechem:
– No, dziadku, szykuj smoking, jedziemy do stolicy.
Nadszedł dzień wystawy. Grażyna i jej mąż założyli swoje najlepsze ubrania, a dokładnie o wyznaczonej godzinie przyjechał po nich samochód. Kilka godzin później już byli na miejscu. Wszystko wyglądało imponująco, aż zapierało dech w piersiach. Chodzili wśród ludzi i słyszeli tylko entuzjastyczne recenzje gości. Byli niesamowicie dumni ze swojej córki.
A potem na scenie pojawiła się Martyna, wygłosiła przemówienie, a na koniec spojrzała na rodziców i powiedziała, że cały swój sukces zawdzięcza tylko im. Po czym zaprosiła ich na scenę.
Rodziców przepełniała duma z ich dziecka, ich wysiłki nie poszły na marne, w tym momencie wszyscy byli razem i do tego naprawdę szczęśliwi.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech